Światowej sławy onkolog o konopiach i konieczności przeprowadzania badań
Jako niestrudzony zwolennik, który wierzy w to, że pacjenci powinni mieć dostęp do marihuany przy leczeniu wielu dolegliwości – od PTSD z padaczką do objawów związanych z rakiem – Wierzę, że bezpieczny dostęp do tego naturalnego leku jest podstawowym prawem człowieka.
Ponadto, rząd federalny ma obowiązek moralny, aby zakończyć trwający proces hipokryzji – zakończyć prohibicję i usunąć marihuanę z listy nr 1 substancji zakazanych przez DEA.
Obecnie jak większość z nas wie, blisko połowa stanów zalegalizowała zastosowanie medycznej marihuany, a część z nich uregulowała również kwestie spożywania konopi w celach rekreacyjnych. Jednakże rząd federalny nadal kontynuuje „Wojnę z narkotykami”, co nie pozwala na całkowite zniesienie prohibicji na medyczne użycie konopi. Wedle wykazu nr 1 substancji zakazanych DEA można dowiedzieć się, że są to substancje z wysokim zagrożeniem uzależnienia oraz nie posiadają żadnego medycznego zastosowania – te argumenty zostały dawno obalone przez społeczność lekarzy i naukowców, nawet w instytucjach finansowanych przez rząd, jak National Cancer Institute.
Gdy chodzi o nowotwory to warto powiedzieć, że wedle badań aż 39,6% Amerykanów będzie miało zdiagnozowanego raka w pewnym momencie swojego życia.
Przeważająca większość Amerykanów wierzy w to, że medyczna marihuana powinna być legalna, a rząd federalny powinien zająć się tą kwestię priorytetowo, aby umożliwić bezpieczny dostęp do marihuany dla tych, którzy powinni z niej korzystać.
Jednakże, media i zwolennicy zastosowania konopi w medycynie potrzebują większej liczby badań naukowych, które jasno doprecyzują efektywność kannabinoidów w konkretnych przypadkach. Jeśli rząd nadal nie będzie zezwalał na szersze studia w tej kwestii to zapewne w opinii publicznej krążyć będzie mnóstwo nieprawdziwych informacji, które przysłonią nam obiektywny osąd. Większość dostępnych informacji to dane zaczerpnięte z przypadków leczenia się samoistnie lub z badań przedklinicznych, które wykonuje się głównie na zwierzętach, a nie na ludziach. Potrzebujemy badań klinicznych, takich, które zostaną przeprowadzone na dużej grupie osób.
W ostatnim czasie, mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z lekarzem-specjalistą Dr Donaldem Abramsem z UCSF Osher Center For Integrative Medicine at Mount Zion in San Francisco. Dr Abrams to człowiek, który ma ponad 30 lat doświadczenia w badaniach oraz leczeniu nowotworów. Jest to jeden z najbardziej zasłużonych onkologów na świecie, a ponadto zwolennik zastosowania konopi w celach medycznych.
Dr Abrams, jak Pan definiuje słowo „wyleczyć”?
“Wyleczyć” to bardzo znaczące słowo w onkologii. Zwykle oznacza to, że pacjent przetrwał przynajmniej 5 lat bez dowodu nawrotu raka. Jesteśmy w stanie o wiele częściej wyleczyć nowotwór niż 2-3 dekady temu. Głównie chodzi o postępy w diagnostyce oraz leczeniu naturalnymi sposobami.
W jaki sposób należy wprowadzać Cannabis do terapii pacjentów?
Jako onkolog pracuję nad tym, aby uzupełniać terapie medycyny konwencjonalnej w celu złagodzenia objawów, co również poprawia ogólny wynik leczenia. Konopia jest często zalecana, jako wyjątkowo skuteczna w leczeniu objawów związanych z wszelkimi typami nowotworów oraz podczas łagodzenia bólu w trakcie terapii przy pomocy medycyny konwencjonalnej.
Czy wierzysz, że marihuana może być lekarstwem na raka?
Podczas 33 lat praktyki, jako onkolog w San Francisco muszę przyznać, że spora część pacjentów wspomagała terapię marihuaną. Jeśli cannabis mógłby wyleczyć każdy rodzaj raka to zapewne miałbym dziś o wiele więcej żyjących pacjentów.
Jak wyjaśnisz wyniki badań, które stwierdzają, że Cannabis może być lekarstwem na raka?
Pierwsze sugestie, że kannabinoidy mogą wpływać na komórki nowotworowe pochodzą z badań opublikowanych w naszym National Cancer Institute w 1974 roku. Naukowcy udowodnili, że delta- 9 – tetrahydrokanabinolu, delta- 8 – tetrahydrokanabinolu i kanabidiol mogą powstrzymywać komórki nowotworowe raka płuc w próbowce, a także działają na myszy z wszczepionymi nowotworami. Były to bardzo ekscytujące wyniki, lecz dalszych badań nie przeprowadzono.
Niedawno, naukowcy z Europy, w Hiszpanii i we Włoszech rozpoczęli badania nad mechanizmami, dzięki którym kannabinoidy hamują wzrost i rozprzestrzenianie się komórek nowotworowych, co może prowadzić do zaniknięcia komórek rakowych. Jednakże prawie wszystkie z tych studiów zostały przeprowadzone w próbówkach lub na modelu zwierzęcym.
Nie przeprowadzono żadnych poważnych badań na ludziach cierpiących na nowotwory
Jedynym człowiekiem prowadzącym aktualne badania jest mój znajomy Manuel Guzman z Madrytu. Doktor zajmuje się pacjentami z glejakiem wielopostaciowym, najbardziej agresywną postacią raka mózgu. Laboratorium Dr Guzmana badało wpływ kannabinoidów na metabolizm. Komórki mózgu to najbardziej aktywne metabolicznie komórki ludzkiego organizmu.
W eksperymencie przeprowadzanym u ludzi THC było dozowane u garstki pacjentów z nawracającym GBM. Wyniki nie były imponujące.
Twierdzi Pan, że konopia nie może wyleczyć raka?
Jedyne co mówię wyraźnie to, że wciąż nie ma wystarczającej liczby przeprowadzonych badań. Czy moglibyśmy przeprowadzić więcej analiz? Oczywiście, że tak, ale jest to bardzo trudne ze względu na prawo federalne, które klasyfikuje kwiaty konopi, jako substancje zakazaną z listy nr 1. Jest to odstraszające dla wielu naukowców.
Nawet gdyby można było wykonać takie badania to raczej nikt nie pozwoliłby pacjentom z rakiem na losowe przydzielenie do grupy otrzymującej placebo lub produkt konopny – to byłoby nieetyczne. W najlepszym wypadku można spodziewać się zezwolenia na wykorzystanie konopi w standardowych terapiach. Wielkość próby przy badaniach musiałaby być bardzo duża, a zatem znalezienie pacjentów oraz opatentowanego leku byłoby wielkim wyzwaniem.
Co doktor uważa na temat profilaktyki wobec nowotworów?
Nie podoba mi się termin profilaktyka w stosunku do nowotworów, gdyż można zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka, lecz nie można mu zapobiec. Są to dwie zupełnie odmienne kwestie. Konopia może służyć, jako środek przeciwzapalny, który może zmniejszyć ryzyko nowotworu. W próbowkach konopie również ukazały swe właściwości antynowotworowe, które jednak są bardziej skuteczne względem sztucznych populacji komórek rakowych, niż wobec w pełni ustabilizowanego nowotworu.
Niektórzy mówią, że marihuana może powodować raka. Jak się Pan do tego odnosi?
Mimo tego, że przeciwnicy narkotyków nieustannie poszukują dowodów na to, że konopie zwiększają ryzyko zachorowań na raka, to nie ma żadnych przekonywujących dowodów, aby tak faktycznie było. Jak wspominaliśmy wcześniej, marihuana może ewentualnie zmniejszać ryzyko zachorowań.
Z wielu niepotwierdzonych do końca źródeł słyszymy lub czytamy, że konopia posiada wyjątkowe właściwości lecznicze, lecz w formie koncentratów, jak np. olej. Co Pan sądzi o oleju z konopi?
Większość z tego o czym wcześniej mówiłem odnosi się do marihuany, jako substancji inhalowanej przez pacjentów, gdyż do niedawna była to najszerzej stosowana metoda. Faktem jest, że inhalacja nie pozwala na osiągnięcie odpowiedniego stężenia kannabinoidów we krwi. Wiele wskazuje na to, że silniejsze oleje mają właściwości przeciwnowotworowe i są lepszymi systemami dostarczania kannabinoidów dla pacjentów.
Niestety, nie posiadamy żadnych konkretnych wyników z kontrolowanych badań klinicznych. Wszystkie sensacyjne ozdrowienia pochodzą z relacji w Internecie. Przypomnijmy, że jedynym podmiotem prawnym predysponowanym do badań nad konopiami w Stanach Zjednoczonych jest National Institute on Drug Abuse (NIDA). Mój przyjaciel Mahmud Elsohly, który uprawia Cannabis dla NIDA ma rozpocząć poważne badania nad ekstraktami. Jednak wciąż pojawia się pytanie: jak zaprojektować i sfinansować takowe badania dla pacjentów nowotworowych?
Jak Pan wytłumaczy liczne historie zasłyszane u ludzi, którzy twierdzą, że marihuana leczy nowotwory? Jak podchodzić do takich rewelacji?
Dwie kwestie, które poruszają mnie, jako onkologa:
Po pierwsze, pragnę zauważyć, że wielu ludzi, którzy głośno mówią o wyleczeniu nowtworu przez konopie zapomina o tym, że pacjent otrzymał również leczenie w ramach terapii konwecjonalnej. Jeśli ludzie naprawdę wykorzystują tylko olej z konopi i potrafią tym wyleczyć raka (innego niż raka skóry) to powinni przedstawić te dane w National Cancer Istitute.
W ten sposób dowody mogą być udokumentowane. Jest również szereg grup, które próbują zebrać dane poprzez używanie produktów konopnych u pacjentów, co może pomóc w zbudowaniu odpowiedniej bazy danych.
Po drugie, muszę wspomnieć o tym, co denerwuje mnie najbardziej. Gdy pacjent z pogarszającym się stanem, złośliwym nowotworem używa oleju z konopi zamiast terapii konwencjonalnej. W niektórych sytuacjach szansa na wyleczenie może drastycznie spadać jeśli używa się jedynie koncentratu z konopi.
Słowo na koniec? Jakieś porady dla pacjentów?
Martwią mnie lekarze, którzy zachwycają się właściwościami konopi, mimo tego, że jeszcze wiele badań i studiów przed nami nim poznamy jej realną wartość.
Cannabis to naprawdę wspaniałe lekarstwo na wiele odmian nowotworu, a przedewszystkim na towarzyszące im efekty uboczne, jak nudności, wymioty, utrata apetytu, przewlekłe bóle, depresja czy bezsenność.
Suche twierdzenia, że to czy tamto z konopi „leczy raka” stawia potencjalny lek w tym samym szeregu, co chrząstki rekina czy inne ludowe wierzenia dla wielu specjalistów, którzy mogliby poważnie podejść do tej kwestii. To mnie niepokoi.
Źródło: Examiner.com
- ZAJRZYJMY DO USA. DLACZEGO CBD JEST TAM WSZĘDZIE ? - 14 listopada 2018
- NAJWIĘKSZE BADANIA DOTYCZĄCE MARIHUANY I SCHIZOFRENII, NAUKOWCY ODKRYLI 35 GENÓW ZWIĄZANYCH Z UŻYWANIEM KONOPI - 4 października 2018
- MACIEJ KOWALSKI W POLSACIE O BIZNESIE OPARTYM NA KONOPIACH - 10 stycznia 2018