300 ekonomistów stwierdziło: legalizacja marihuany może przynieść Stanom Zjednoczonym 13.7mld dolarów rocznie. Obchodzony w USA 20-ego kwietnia dzień marihuany mógłby przynieść amerykańskiemu rządowi dużo pieniędzy, gdyby tylko była ona legalna. Potwierdzają to ekonomiści, a wśród nich prominenci uważani za jednych z najwybitniejszych na świecie.
Ponad 300 ekonomistów, w tym trzech laureatów Nagrody Nobla podpisało się pod petycją. W wyliczeniach ekonomisty z Harvardu Jeffrey’a Mirona pod którymi podpisali się naukowcy oszacowano, że 7,7 mld dolarów państwo mogłoby zaoszczędzić na obecnych wydatkach związanych ze ściganiem związanym z używaniem marihuany, zaś kolejne 6mld przyniosłyby podatki na poziomie tych, które są stosowane przy alkoholu i wyrobach tytoniowych.
Łącznie USA zarabiałoby na marihuanie około 13,7mld dolarów rocznie, to bardzo duzo jednak wciąż zbyt mało by załatać ogromny deficyt budżetowy szacowany przez Biuro Budżetowe Kongresu na 1,5biliona dolarów.
Choć ekonomiści wprost nie nawołują do legalizacji marihuany, proszą zwolenników obu stron o zaangażowanie się w „otwartą i szczerą debatę” na temat korzyści i strat wynikających z prohibicji.
Przeciwnicy legalizacji powinni udowodnić, że zakaz przynosi na tyle dożo korzyści, by uzasadniać ponoszone przez podatników kodzty, utracony dochód z opodatkowania oraz liczne inne negatywne następstwa wynikające z prohibicji na marihuanę.
Ekonomiczne korzyści z dopuszczenia marihuany do obrotu w handlu od dawna przywoływane są przez ekonomistów jako odzew na poszukiwania przez urzędników lokalnych oraz federalnych sposobów na pozyskiwanie funduszy. Legalizacja marihuany mogłaby zapobiec podwyższaniu podatków.
Przypomnijmy, że to właśnie ekonomiczne pobudki doprowadziły do ogłoszenia w 2009r. w Kaliforni referendum, w którym mieszkańcy niewielką większością głosów odrzucili pomysł legalizacji marihuany.
Ekonomista Stephen Easton napisał w Buisnesweek, że finansowe korzyści z legalizacji marihuany mogłyby być znacznie większe niż przewidują to prognozy. Easton, który nie podpisał petycji twierdzi, że zyski oscylowałyby nawet w granicach 45-100mld. dolarów rocznie.
Niektórzy jako argumentu przywołują empiryczne doświadczenie jakim była legalizacja marihuany do celów medycznych w wielu stanach. Zwolennicy medycznej marihuany z Colorado zauważają, że całkowita legalizacja pomogła by nadać tempa w impasie gospodarki w miastach dotkniętych kryzysem jak Boulder i Denver.
Jak sytuacja mogłaby wyglądać w Polsce – próba prognozy
W Polsce prawdopodobnie marihuanę i haszysz pali trzy miliony obywateli. Uprawiają nielegalnie rośliny, ale większość z nich zaopatruje się u dilerów płacąc po kilkadziesiąt złotych za niepełny gram tych używek.
Gdyby je opodatkować i zalegalizować mielibyśmy corocznie znaczny przychód do budżetu państwa. Jak duży?
Uwzględniając wyliczenia ministra finansów Belgii z 2002 roku szacujące zyski z legalizacji na ok. 1,5 miliarda euro oszacowałem ile zyskała by Polska.
Trzy miliony palaczy korzystało by z legalnych źródeł marihuany i haszyszu z różną częstotliwością. Założyłem średnio, że kupili by półtora grama w tygodniu. Trzydzieści procent społeczeństwa skorzystało by co najmniej raz w roku, a dodatkowo zyskalibyśmy grono turystów palaczy, które można oszacować na dziesięć milionów ludzi rocznie. Palili by średnio siedem gram rocznie.
W ostrożnych szacunkach sprzedaż wynosiła by więc dla stałych palaczy 234 tony, dla okazyjnych palaczy 10 i pół tony oraz dla turystów 70 ton. Polska produkując zaledwie 314 i pół tony marihuany i haszyszu wg prognozy mogła by zyskać z tytułu akcyzy, koncesji oraz VAT’u 20 zł za gram marihuany oraz 25 zł za gram haszyszu. Zakładając, że 90% palaczy wybrało by marihuanę zyski wyniosły by 5661000000 zł (ponad 5mld zł.) z tytułu podatku od marihuany i 786250000 zł (niemal 800mln zł.) z tytułu podatku od haszyszu. W sumie daje to blisko sześć i pół miliarda złotych.
To jednak nie są wszystkie zyski. Dodatkowo do budżetu wpływały by podatki CIT z przedsiębiorstw, PIT od zatrudnionych pracowników oraz VAT od wszystkich towarów i usług zakupionych przez turystów. Z czysto finansowego punktu widzenia dodatkowe wpływy do budżetu mogły by sięgnąć nawet dziesięciu miliardów złotych rocznie. A zyskalibyśmy więcej, gdy trzy miliony obywateli odzyskało by prawo do życia w zgodzie ze swoimi przekonaniami.
by Squart & maxymili
Źródło:
- ZAJRZYJMY DO USA. DLACZEGO CBD JEST TAM WSZĘDZIE ? - 14 listopada 2018
- NAJWIĘKSZE BADANIA DOTYCZĄCE MARIHUANY I SCHIZOFRENII, NAUKOWCY ODKRYLI 35 GENÓW ZWIĄZANYCH Z UŻYWANIEM KONOPI - 4 października 2018
- MACIEJ KOWALSKI W POLSACIE O BIZNESIE OPARTYM NA KONOPIACH - 10 stycznia 2018