Dotychczas w Hiszpanii dozwolone było posiadanie niewielkich ilości na własny użytek. Nielegalne jest uprawianie, sprzedawanie oraz reklamowanie produktów z konopi indyjskich. Jednak nadszedł czas na pierwsze zmiany.
W dobie głębokiego kryzysu licząca ok. 900 mieszkańców katalońska gmina Rasquera stworzyła projekt, który ma załatać dziurę budżetową. Zmiany przyniosą państwu 1,3 milionów euro zysku oraz przyczynią się do powstania 40 nowych miejsc pracy. Marihuana będzie tam uprawiana na potrzeby własne 5 tysięcy osób, które są członkami stowarzyszenia.
„Gmina nie będzie siała konopi, ale ureguluje istniejący stan rzeczy i skończy z czarnym rynkiem marihuany” – powiedział burmistrz Bernat Pellisa. W przyszłym tygodniu mają być zorganizowane spotkania dla miejscowej ludności aby poinformować na czym polega projekt oraz odpowiedzieć na wszelkie pytania. Wezmą w nich udział specjaliści z dziedziny nauki, medycyny oraz prawa aby udzielić rzetelnych informacji.
Istotnym faktem jest, że w ciągu jednego dnia od pojawienia się informacji w Hiszpańskich mediach do władz Rasquery zgłosiło się ponad 50 osób cierpiących z powodu chorób, w których leczeniu pomocna jest marihuana, takich jak nowotwory czy fibromialgia. Wyraziły one swoje poparcie dla projektu.
Jesteśmy świadkami kolejnych zmian w Europie. Zmian, które dotyczą również mentalności ludzi i sposobu postrzegania marihuany. Być może Rasquera będzie wzorem dla kolejnych gmin, a Hiszpania przykładem dla kolejnych państw w podejściu to konopi. Wierzymy, że projekt przyniesie same korzyści, a przede wszystkim ulgę dla potrzebujących pacjentów.
W Polsce na co dzień spotykamy się z osobami dla których alternatywna medycyna zezwalająca na terapię THC byłaby ogromną ulgą i szansa na godniejsze życie. Póki co nie mają możliwości leczenia medyczną marihuaną, a jeśli im się w jakiś sposób udaje w świetle prawa pozostają przestępcami. Jak widać w prosty sposób można by było im pomóc, a przy okazji zasilić budżet naszego państwa o ponad 4 miliony złotych. Dodatkowo zachowane by były pieniądze, które aktualnie państwo wydaje na karanie użytkowników. Nikt by na tym nie ucierpiał poza czerpiącymi zyski z czarnego rynku dilerami.
Panowie politycy apelujemy o branie przykładu z naszych sąsiadów! Wolne konopie chętnie znajdą 5 tysięcy ludzi, którzy podjęli by się takiego przedsięwzięcia. A kolejne 40 osób, zamiast zasilać grono bezrobotnych na zasiłku, weźmie się do pracy.
Oliwia Zosia
- ZAJRZYJMY DO USA. DLACZEGO CBD JEST TAM WSZĘDZIE ? - 14 listopada 2018
- NAJWIĘKSZE BADANIA DOTYCZĄCE MARIHUANY I SCHIZOFRENII, NAUKOWCY ODKRYLI 35 GENÓW ZWIĄZANYCH Z UŻYWANIEM KONOPI - 4 października 2018
- MACIEJ KOWALSKI W POLSACIE O BIZNESIE OPARTYM NA KONOPIACH - 10 stycznia 2018