To miała być zwykła porada, a skończyło się na dużej policyjnej akcji i wielokrotnych przesłuchaniach. – Czuję, że zrobiłem głupotę. Z syna zrobiłem kryminalistę – mówi Grzegorz Ellwart po tym, jak z „malutkim zawiniątkiem” znalezionym u syna zgłosił na komisariat. Takiego zaangażowania służb pan Grzegorz się nie spodziewał.
Chciał tylko wyjaśnić wszelkie wątpliwości odnośnie swojego syna: czy ten bierze narkotyki, czy to, co znalazł u niego w pokoju, to środki odurzające. Dzisiaj tej „porady” u stróżów prawa żałuje. – Powiem szczerze, gdybym wiedział jak to będzie, to bym sobie usiadł z żoną, to zapalił i wiedział jak to jest.
Czy to jest warte zachodu, to malutkie zawiniątko – mówi Grzegorz Ellwart…
Policyjny nalot: To „malutkie zawiniątko” stało się przyczyną wielkich problemów. Nadzwyczaj szybko. Policjanci zadecydowali, że Krystiana trzeba jak najszybciej zatrzymać. – Mówiłem: przecież jak tam pojedziecie, to on straci pracę. Mówiłem, poczekajcie chwilę, kończy pracę o 18, to sam przyjdzie i go przesłuchacie. Nie chcieli słuchać, wsiedli i pojechali po niego ? skarży się pan Grzegorz. – I tak zakończyłem pracę jako ochroniarz, już się pewnie nie dostanę. Zobaczymy jaki będzie obrót tej sprawy, czy będę karany, czy nie ? dodaje jego syn.
Było jak trzeba: Czy trzeba było rozkręcać wielką policyjną maszynę przeciw ludziom, którzy sami przyszli z marihuaną do komisariat? Aspirant Łukasz Dettlaff sam przyznaje, że to najprawdopodobniej pierwszy taki przypadek u nich w regionie, ale jednocześnie mówi: – Policjanci tak postąpili, pojechali i trudno ich za to winić. – Naszym zadaniem jest wykrywanie przestępstw i ściganie sprawców. Nie mamy sobie nic do zarzucenia – dodaje. Trochę inaczej do sprawy podchodzi prokurator. Rodzina nadzwyczaj dobrze współpracowała z organami ścigania, więc śledczy najpewniej wystąpią o warunkowe umorzenie kary. Jak oceniają samą akcję policji ? – Może trzeba czasem wyważać, czy zaangażowanie takich sił i środków jest potrzebne? Może trzeba trochę spokojniej, bardziej przemyśleć działania – retorycznie pyta prokurator rejonowy w Pucku Piotr Styczewski.
Pomocy szukać gdzie indziej: Terapeuci podpowiadają – w takich sytuacjach zawsze lepiej dokładnie rozejrzeć się po okolicy i poszukać poradni. – Rodzice, skoro nie wiedzieli jak sobie poradzić, mogli pójść do poradni na przykład. No ja sobie nie wyobrażam, że nawet nieletnim dzieciom zrobiłabym taki „kipisz” – podkreśla Ewa Topór z Gdańskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień.
źródło i materiał filmowy:
- Amnestia dla skazanych – manifestacja - 7 listopada 2022
- DEFOLIACJA – KONTROWERSYJNY TRENING ROŚLIN - 30 marca 2018
- KONOPIE LECZĄ – DEBATA O MEDYCZNEJ MARIHUANIE (06.05.2015 – KRAKÓW) - 5 maja 2015