24-letnia Karolina* została skazana za handel marihuaną. Rzecz w tym, że w mieszkaniu dziewczyny nie znaleziono ani grama suszu, a podstawą wyroku stały się zeznania jej kolegi, który posiadał 28 gramów zioła. Śledczy ustalili, że 24-latka zajmowała się handlem i importem marihuany, mimo że innych dowodów nie było, dziewczyna usłyszała surową karę: 12,500 złotych (przepadek korzyści majątkowej), 1000 zł (na rzecz MONAR-u) oraz 1380 zł grzywny i kosztów sądowych. Jeśli Karolina nie zapłaci tej sumy, trafi do więzienia na rok!
Do tej pory sprawy skazujące za marihuanę, mimo że nie znaleziono suszu u skazanego, pojawiały się w opinii publicznej, gdy bezpośrednio dotyczyły osób znanych. Podobne wyroki usłyszeli m.in. raperzy Żurom czy Bonus RPK. Wtedy o ich przypadkach pisały media, a w obronę oskarżonych angażowali się celebryci. Teraz jednak sprawa dotyczy zwykłej osoby, 24-letniej dziewczyny. Na jej miejscu, drodzy Czytelnicy, mógł być każdy z Was!
– Jestem miesiąc po sprawie karnej dotyczącej handlu marihuaną. W moim mieszkaniu nie znaleziono narkotyków, znaleziono je w mieszkaniu mojego kolegi w ilości 28 gramów. „Kolega” zeznał, że od grudnia 2018 roku do kwietnia 2019 roku sprowadziłam około 350 gramów marihuany (co jest oczywiście nieprawdą, były to znacznie mniejsze ilości). Przeciwko mnie zeznało kilku jego kolegów, za co zostało mi to „przyklepane”. Mój adwokat kazał mi się przyznać, co też zrobiłam – opisuje skazana 24-latka.
Nie widziała takich pieniędzy na oczy!
Wyrok w sprawie dziewczyna otrzymała drogą pocztową. Kiedy zobaczyła koszty, jakie będzie musiała zapłacić, ugięły się pod nią nogi. 24-latka nigdy nie widziała na oczy sumy, jaką będzie musiała zapłacić państwu polskiemu za przestępstwo, którego nie udowodniono na żadnej innej podstawie, niż zeznania „skruszonych” znajomych.
– Dostałam pismo z sądu z wezwaniem do zapłaty 12,500 złotych (przepadek korzyści majątkowej), 1000 zł (na rzecz MONAR) oraz 1380 zł grzywny i kosztów sądowych. Problem w tym, że nie stać mnie na spłatę tak ogromnej kwoty – podkreśla zdruzgotana Karolina.
Polscy prawodawcy mają w istocie rację, że narkotyki mogą zrujnować życie. W przypadku marihuany nie chodzi jednak o konsekwencje zdrowotne, tylko odium społeczne, z jakim zmagają się osoby skazane. Wyrok za narkotyki wiąże się z napiętnowaniem, stresem i brakiem perspektyw. Tu jednak nie narkotyki są tego powodem i przyczyną, tylko wymiar sprawiedliwości, który sam „tworzy” przestępców.
„Kryminalistka” w załodze
– Nie pracuję od lutego, zostałam zwolniona z pracy, bo moja pracodawczyni „nie chciała mieć w swojej załodze kryminalistki”. Od lutego do czerwca odpracowywałam swój dług – pożyczkę na adwokata – w sklepie mojej siostry. Od czasu zwolnienia w lutym nie mogę znaleźć pracy, w moim mieście zapewne ze względu na opinie, a w okolicach przez brak doświadczenia – opisuje swoje położenie Karolina.
Skazana za handel bez dowodów innych niż wątpliwe zeznania dziewczyna nie mogła też liczyć na pomoc adwokata, którego wsparcie ograniczyło się do polecenia, by młoda „dilerka” się przyznała. Konsekwencją przyznania się do winy stał się wyrok. Karolina ma miesiąc na zapłacenie niemałej dla 24-letniej osoby sumy, jeśli się w tym czasie nie wyrobi, trafi do więzienia na rok!
Dura lex, sed lex
Podsumowując: 24-letnia dziewczyna została skazana za handel marihuaną, ale ani przy niej, ani w jej mieszkaniu suszu nie znaleziono. Jedynym dowodem były zeznania „kolegi”, który posiadał 28 g. Ustalono, że 24-latka sprowadziła w pół roku 350(!) g marihuany na handel. Została skazana, musi zapłacić prawie 15000 zł w ciągu niecałego miesiąca. Jeśli nie zdąży, pójdzie na rok do więzienia.
Ratunkiem mogłaby być zbiórka, ale art. 57 kodeksu wykroczeń mówi jasno:
Kto organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar na uiszczenie grzywny orzeczonej za przestępstwo (…) albo nie będąc osobą najbliższą dla skazanego lub ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiarowuje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel, podlega karze aresztu albo grzywny.
Oto wymiar sprawiedliwości w Polsce.
* imię zmienione
- Inicjatywa obywatelska 100 tys. podpisów. Rzecznik Praw Obywatelskich popiera Wolne Konopie iwytyka błędy Sądowi Najwyższemu! - 15 października 2021
- Medyczna marihuana a kierowanie samochodem. Szkodzi czy nie? Przełomowy eksperyment procesowy w Polsce? - 18 lipca 2021
- Uwaga rolnicy! Rząd nie dofinansuje upraw konopi Finola, bo… Ministerstwo Rolnictwa nie umie liczyć! - 12 czerwca 2021
Ktoś wie jak dalej się potoczyła sprawa?
Chory kraj. Ja tez mam wyrok za krzaczki. Tylko je mialam. Niech sie zajma przestepcami a nie bzdurami. Moj adwokat wzial za obrone kupe kasy i mi nie pomogl.
Co z kolesiem co miał 28g w domu ? Gdie niby taka sprawa miała miejsce ? Jakaś ściema ten artykuł .
Ten adwokat tez dobry. Kazal sie przyznac… Ja prdl…… 🙁
Nie rozumiem co za problem zatrudnić tą osobę na podstawie zwykłej umowy cywilno prawnej na konkretny okres , gdzie wynagrodzenie wypłacane jest z góry . A zorganizować można zbiórkę dla firmy która zatrudnia taką osobę lub dla fundacji zatrudniającej taką osobę na wsparcie firmy czy fundacji .Po problemie z kasą bo myślę że zbiórka by się udała i to całkiem zacnie .