Studium przypadku zastosowania oleju RSO w stwardnieniu zanikowym bocznym (SLA)

Moja żona choruje na stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Pierwsze objawy choroby pojawiły się w połowie 2011 r. (dysfagia).  Ostateczna diagnoza potwierdzająca SLA postawiona została w październiku 2011 r. (u żony stwierdzono zespół opuszkowy).

W ciągu ponad trzech lat trwania, choroba poczyniła u żony znaczne postępy. Aby umożliwić przeżycie zastosowano:

  • – początek 2012 r. – rozpoczęto stosowanie respiratora z maską, pozwalającego na uzupełniające, nieinwazyjne dotlenianie organizmu w okresach nocnych,
  • – w marcu 2012 r. założono żonie stomię brzuszną (PEG), która umożliwia wprowadzanie pokarmu bezpośrednio do żołądka,
  • – w lutym 2013 r. konieczne było wykonanie tracheotomii do prowadzenia respiracji inwazyjnej. W tym czasie żona utraciła również zdolność do samodzielnego poruszania się, tak więc praktycznie począwszy od 2013 r. żona wymagała już całodobowej opieki.

Dodatkowa informacja.

Choroba nie wywiera jakiegokolwiek wpływu na pracę mózgu – chory zachowuje pełną świadomość zdarzeń i zdolność do prawidłowego rozumowania.

Przy sprawowaniu opieki nad żoną pojawiły się następujące problemy:

  •  wydzielanie się znacznej ilości śliny, której żona z oczywistych względów nie może połknąć (tak jak to czyni każdy zdrowy człowiek),
  •  z perystaltyką jelit – utrudnione wypróżnianie,
  •  wpadanie żony w stany depresyjne,
  •  spastyczność mięśni.
  •  kłopoty z zasypianiem.

O możliwości zastosowania oleju RSO w stwardnieniu zanikowym bocznym dowiedziałem się dopiero na początku 2015 r. Postanowiłem zastosować u żony terapię olejem RSO i od 24 lutego br. nieprzerwanie do dziś ją stosuję.

W wyniku podawania żonie oleju RSO uzyskałem znaczącą poprawę funkcjonowania organizmu i radzenia sobie ze wszystkimi powyżej przedstawionymi problemami tzn.:

  •  ograniczony został ślinotok,
  •  wypróżnianie jest regularne,
  •  uzyskałem znaczną poprawę nastroju przy jednoczesnym ograniczeniu lub odstawieniu leków syntetycznych,
  •  ograniczone zostały bóle spowodowane spastycznością,
  •  poprawił się sen, choć przy stosowanych przeze mnie dawkach oleju podawanych na noc – aby zapewnić żonie przespanie całej nocy – dodatkowo stosuję jeszcze Dormicum,.

Podawanie oleju RSO powoduje również znaczące rozluźnienie (rozkurcz) oskrzeli, co ułatwia wentylację płuc.
Wszystkie powyżej opisane oddziaływania oleju RSO na organizm mojej żony w sposób istotny poprawiły komfort jej życia.

Olej RSO stosuję dojelitowo poprzez stomię brzuszną (PEG). Aby uzyskać łatwość i precyzyjność dawkowania stosuję 10-procentową (wagowo) mieszaninę oleju RSO z olejem kokosowym. Przygotowaną mieszaninę przechowuję w strzykawkach 5 ml, co ułatwia późniejsze dawkowanie. (Jednostką miary jest tzw. „kreska” – 0,2 ml 10% mieszaniny oleju RSO i oleju kokosowego).

Z uwagi na fakt, że w przypadku mojej żony olej podawany jest do PEG-a, musi być on rozprowadzony w niewielkiej ilości płynnego pokarmu.
Procedura podania polega na tym, że określoną ilość „kresek” dodaję do niewielkiej ilości letniego, rozpuszczonego w słoiczku oleju kokosowego. Dodaję trochę przygotowanej wcześniej, zmiksowanej, rzadkiej zupy, zakręcam słoik i przez pewien czas wstrząsam, aż do uzyskania zawiesiny oleju w cieczy. Tak zdyspergowaną ciecz (ok. 30 ml) podaje do PEG-a. Potem, aby wykorzystać całą substancję czynną, który może jeszcze być na ściankach, dolewam trochę zupy (ok. 30 ml) , wstrząsam w słoiczku i podaję,

Podawane dawki

Moja żona przyjmuje olej RSO trzy razy dziennie. Stosuję standardowe dawkowanie 4, 5 i 5 „kresek” (w razie konieczności trochę więcej).

„Kreski” można przeliczyć na mg oleju RSO:
1”kreska” = 0,2 ml*0,09372 g RSO/ml = 0,01874 g RSO =18,74 mg RSO.
Zawartość RSO w 1 ml mieszaniny (0,09372 g RSO/ml) obliczono zakładając:

  •  gęstość RSO – 1,2 g/ml,
  •  gęstość oleju kokosowego w temp. 40 st.C – 0,915 g/ml
  •  mieszanina – 1:10 (10%) wagowo.

 

Chciałbym podkreślić, że do dawkowania należy podchodzić niezwykle ostrożnie i w sposób zindywidualizowany zaczynając od dawki minimalnej. Jednocześnie należy kontrolować odpowiedź organizmu na tą dawkę. Dopiero przy jednoznacznym stwierdzeniu braku reakcji organizmu można spróbować dawkę zwiększyć. Oddzielnym zagadnieniem jest skład oleju RSO, którym się dysponuje, tzn. jakie zawiera ilości dwu głównych składników THC i CBD. (Z posiadanych przeze mnie informacji, olej RSO, który ja podaję żonie ma około 70% THC i 5% CBD).

Powyższe studium przypadku podaję, aby przekazać swoje doświadczenia z ponad 4 miesięcznego stosowania oleju RSO u mojej żony cierpiącej z powodu SLA, gdyż sam pomimo intensywnych poszukiwań nie znalazłem w literaturze jakichkolwiek danych co do dawek, na których mogli by się oprzeć chorzy, chcący zastosować tą metodę leczenia.

W obecnej sytuacji prawnej dane osobowe tak moje, jak i mojej żony, muszą pozostać niejawne

 

MASZ SWOJE ŚWIADECTWO LECZENIA UŻYWAJĄC CANNABIS? JEŚLI TAK NIE OMIESZKAJ SIĘ NIM PODZIELIĆ i WYSŁAĆ NA ADRES EMAIL:

INFO@KONOPIELECZA.PL

Jakub Gajewski
Tags:
Postaw nam kawę
Postaw mi kawę na buycoffee.to
0 Komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Sadzić, Palić, Zalegalizować! | WolneKonopie.org © 2021 - Made on blunt. - underground: BTC: 17NmuD6sAUWSMaRREHMhdavVu4pse2U5Vh ETH: 0xb8e9b131bc5a3e06e3a87ad319f5e5b9b1f9ed16
lub

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?

Skip to content