W ciągu kilku ostatnich dni przez media przetoczyła się kolejna nierzeczowa dyskusja na temat szkodliwości palenia marihuany. Brak umiejętności logicznego myślenia i prawidłowego wyciągania wniosków jest stałym elementem debaty publicznej w Polsce i co do zasady nawet mnie to nie dziwi.
Już się do tego po prostu przyzwyczaiłam. Tym razem jednak mam duży niesmak do dziennikarzy i polityków, tych lewicowych i konserwatywnych. Wybaczam brak zrozumienia dla wyrazów “przyczyna” i “skutek”, nawet nie widzę powodu, by się czepiać, że ktoś nie odróżnia korelacji od związku przyczynowego. To wszystko można przecież wytłumaczyć, znaleźć metodę dydaktyczną, by w końcu przemówić do tych, którzy, choć mają dyplomy, są zupełnie niewykształceni. Brakuje mi w tym dyskursie głównie wrażliwości etycznej.
CZYTAJ WIĘCEJ
ŹRÓDŁO:
- Wskazówki dla kierowców. Jak bronić się przed niesłusznymi zarzutami prowadzenia pod wpływem THC? - 18 stycznia 2025
- THC we krwi kierowcy – badania, przykłady orzeczeń polskich sądów karnych, wnioski i postulaty - 15 stycznia 2025
- Redukcja szkód: Jak używać marihuany bardziej świadomie - 15 stycznia 2025