Placki z haszyszem były dwa i było kilku piotrkowskich licealistów. W grudniu ubiegłego roku przyszli pod komendę wręczyć ciasto samemu szefowi piotrkowskiej policji.
Dla młodych ludzi ze Stowarzyszenia „Wolne Konopie” był to tylko happening, manifestacja własnych przekonań. Policja i prokuratura sprawę potraktowały poważnie. Dwóm licealistom postawiono zarzuty posiadania narkotyków w ilości 1 gram i usiłowania udzielenia ich komendantowi miejskiemu policji.
„Wolne Konopie” z Warszawy zapowiadają, że nie zostawią młodszych kolegów w potrzebie, bo te zarzuty to nic innego, jak zastraszanie aktywistów.
– Zrobiliśmy podobny happening w Warszawie i prokuratura nam to umorzyła, korzystając z nowego zapisu w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii – mówi Jakub Gajewski, wiceprezes „Wolnych Konopi”. – W tych plackach nie było nawet pół grama haszyszu. Nie wiem, dlaczego w Piotrkowie nie umorzyli sprawy, może w mniejszych miastach jest jakaś narkofobia.
Gajewski zapowiada, że jeśli sprawa trafi do sądu, piotrkowscy licealiści nie zostaną bez pomocy. – Możemy się odwoływać, iść do Trybunału – mówi.
Dochodzenie policji pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie początkowo prowadzone było „w sprawie”.
Dopuszczono dowód z opinii biegłego chemika, który zajął się zbadaniem zabezpieczonego ciasta pod kątem tego, czy zawiera środki odurzające lub psychotropowe. Okazało się, że w sumie w obydwu plackach był gram narkotyku. Zarzuty jego posiadania i usiłowania udzielenia komendantowi policji postawiono dwóm licealistom.
Jeden z nich, Krzysiek, podkreśla, że celem happeningu nie było udzielenie narkotyku komendantowi, ani jego odurzenie. – A poza tym nie wiem, skąd biegłemu wziął się gram haszu w tych plackach, jak do każdego była odmierzone tylko 0,1 grama – mówi licealista.
Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie, przewiduje, że dochodzenie zakończy się pod koniec lutego, najpóźniej w marcu, ale zbyt wcześnie jest w tej chwili mówić, czy umorzeniem (w myśl nowego przepisu w ustawie postępowanie można umorzyć, jeśli chodzi o niewielką ilość posiadanego na własny użytek narkotyku i niską szkodliwość społeczną), czy skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. W tym drugim wypadku, który o tyle wciąż jest możliwy, że jeden z zarzutów dotyczy „udzielania”, licealistom groziłoby do trzech lat pozbawienia wolności.
ŹRÓDŁO:
ORYG.TYTUŁ: „Są zarzuty dla licealistów o posiadanie i usiłowanie udzielenia narkotyków komendatowi policji”
- Czy marihuana uszkadza DNA i czyni nasze pokolenia „mutantami”? Analiza faktów - 20 listopada 2024
- Historie prawdziwe: Jak obecne prawo narkotykowe niszczy życie obywateli - 16 listopada 2024
- Aktywuj się: Napisz list do premiera, podpisz petycję i zmień swoją przyszłość. - 16 listopada 2024