Czy plotki stanowią jedyne źródło informacji na temat tego, czy owy środek jest mniej szkodliwy niż inne? Jest kilka powodów, dla których dziennikarzom trudno jest wyrazić swoje zdanie w sprawie konopi.
Rządowe dezinformacje.
W 1970 roku rząd federalny włączył marihuanę do Grupy I. To oznaczało, że “nie zaakceptowano zastosowania leczniczego, oraz środek ma wysoki potencjał do nadużyć”. Ta decyzja została jednak oparta na braku dowodów, a nie na badaniach. W sierpniowej kolumnie CNN dr Sanjay Gupta (profesor neurochirurgii i korespondent medyczny CNN) podkreślił, że decyzja o włączeniu marihuany do Grupy I była podjęta pod naciskiem asystenta sekretarza zdrowia, dr Rogera O. Egeberga.
“Ponieważ wciąż istnieje znacząca luka w naszej wiedzy na temat rośliny i zawartych w niej aktywnych substancji narkotycznych, zalecamy wliczenie marihuany do grupy I co najmniej do czasu zakończenia trwających obecnie badań” – pisze Egeberg.
Gupta przypomina, że niektórzy badacze spoglądali na szkody związane z użytkowaniem narkotyku, jednakże dowody wskazują na to, że marihuana nie zasługuje na reputację nadaną jej przez rząd.
Marihuana jest mniej uzależniająca od tytoniu i ma łagodniejsze objawy odstawienia niż alkohol! Do tego dochodzi ta jeszcze niedawno popularna statystyka, której badania dziennikarze zaniedbali: nie są znane nauce żadne przypadki przedawkowania marihuany!
Nie oznacza to jednak, że trawka jest nieszkodliwa. Dla przykładu: badania pokazują, że używka może wpłynąć na funkcjonowanie mózgu u nastolatków, a kierowcy „pod wpływem” mogą stanowić na drodze zagrożenie dla innych (naukowcy zaznaczają jednak, że w tym wypadku marihuana stanowi zdecydowanie mniejsze zagrożenie niż alkohol). Jednak biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo uzależnienia, objawy odstawienia i frekwencję przedawkowań (zerową), marihuana jest bardziej bezpieczna niż inne popularne używki.
Ograniczone badania.
Chociaż są prowadzone badania nad marihuaną, jednak z powodu zakazów są one bardzo ograniczone w Stanach Zjednoczonych.
Główny problem jest taki, że marihuana wciąż jest nielegalna według prawa federalnego. Jeśli więć jesteś badaczem finansowanym przez rząd, musisz zdobyć (co jest bardzo trudne) marihuanę z farmy w Uniwersytecie w Missisipi, jedynym miejscu posiadającym zezwolenie na legalne uprawianie marihuany .
Kolejna kwestia: niemal wszystkie badania nad marihuaną zatwierdzone przez rząd dotyczą szkodliwości używki. Z obliczeń Gupty wynika, że zaledwie 6% badań powołanych jest w celu zbadania potencjalnych korzyści.
Ponownie wszystko sprowadza się do federalnego podejścia do marihuany. Została naznaczona jako niebezpieczny narkotyk, a finansowane badania to odzwierciedlają.
Na zakończenie: Żaden z dziennikarzy nie chce wspomnieć o tym, że jakaś używka jest nieszkodliwa, by za kilka dni dowiedzieć się, że promował coś, co uśmierca tysiące ludzi. Odnosząc się jednak do istniejących już badań możemy wyciągnąć wnioski, że marihuana jest mniej szkodliwa niż inne popularnie środki i nie zasługuje na opinię, jaką stworzył jej rząd federalny USA.
ŹRÓDŁO:
FUSION.NET
Tłumaczenie dla Wolne Konopie:
Pablo Duży
- Marihuana a IQ: Badania obalają długoletnie mity - 21 listopada 2024
- Długoterminowe stosowanie oleju CBD w łagodzeniu objawów neuropsychiatrycznych u pacjentów z chorobą Alzheimera - 21 listopada 2024
- Czy marihuana uszkadza DNA i czyni nasze pokolenia „mutantami”? Analiza faktów - 20 listopada 2024