Dorośli powinni mieć legalną możliwość uprawiania konopi indyjskich na własny użytek w prywatnych domach
Wolne Konopie popierają prawo osób do uprawy konopi indyjskich na własny użytek jako alternatywę dla kupowania jej od licencjonowanych producentów detalicznych. Uważamy, że przepisy zezwalające na takie postępowanie powinny być ujęte w przepisach polskiego prawa. Utrzymujemy, że włączenie tych regulacji chroniących niekomercyjną uprawę konopi indyjskich w domu służyć będzie jako bezpiecznik gwarantujący to, że produkt dostępny w punktach sprzedaży detalicznej będzie wysokiej jakości, bezpieczny i niedrogi. Ponadto zezwolenie na uprawę domową zapewni dorosłym konsumentom bezpośrednie źródło konopi – stanowiąc alternatywę dla nielegalnego rynku.
Ustanowione w Polsce przepisy dotyczące rynku alkoholi zezwalają dorosłym na legalne wytworzenie niekomercyjnych ilości własnego alkoholu, co jest zgodne z proponowaną przez nas polityką, aby w podobny sposób zezwolić na uprawę domową.
Podatki nakładane na produkcję komercyjną lub sprzedaż detaliczną konopi nie mogą być wygórowane
Komercyjna produkcja i sprzedaż detaliczna rekreacyjnych konopi indyjskich powinna podlegać zarówno podatkom akcyzowym, jak i podatkom od sprzedaży, podobnie jak wiele innych towarów handlowych. Nałożenie sprawiedliwych i rozsądnych podatków na te działania generuje poparcie ze strony obywateli, którzy w przeciwnym razie mogliby wykazywać niewielkie zainteresowanie reformą prawa dotyczącego konopi indyjskich. Dochody z podatków od sprzedaży marihuany powinny być wykorzystywane do finansowania budowy szkół i innych programów edukacyjnych i profilaktycznych, a także w celu wyrównania kosztów administracyjnych związanych z programami regulacyjnymi dotyczącymi używania przez dorosłych.
Takie opodatkowanie nie powinno mieć zastosowania do działalności niekomercyjnej związanej z konopiami indyjskimi, takiej jak uprawa domowa. Co najważniejsze, opodatkowanie działalności komercyjnej nie powinno być za wysokie, w przeciwnym razie zachęci ono konsumentów do kupowania konopi indyjskich na czarnym rynku. Badania pochodzące ze Stanów Zjednoczonych pokazują, że większość konsumentów czuje się komfortowo płacąc wyższą cenę za marihuanę dostępną legalnie w sklepach detalicznych (ok 14 USD za gram), ale ostrzegają, że zawyżone ceny spowodowane wysokimi podatkami skłaniają konsumentów do powrotu na nielegalny rynek.
Władze powinny wprowadzić odpowiednie regulacje wymazujące rejestry karne za przestępstwa związane z konopiami indyjskimi.
Przepisy nie mogą zabraniać starania się o aktywne uczestnictwo w legalnym rynku osobom, które miały w przeszłości problemy karne za naruszenia praw związanych z marihuaną. Wszystkie tego typu rejestry karne muszą zostać wymazane, a osoby odbywające kary ograniczenia, bądź pozbawienia wolności objęte amnestią.
Regulacje dotyczące wykorzystywania marihuany przez dorosłych powinny zawierać przepisy ułatwiające automatyczne przeglądanie przeszłych rejestrów karnych oraz usuwanie tych rejestrów w przypadkach, gdy przeszłe zachowanie nie jest już klasyfikowane jako przestępstwo
Setki tysięcy Polaków, z których nieproporcjonalny procent to ludzie młodzi, padło ofiarą aresztowań związanych z marihuaną i zostało skazanych na różnego rodzaju wyroki.
Przyszłość tych osób jako przestępców skutkuje litanią utraconych szans, w tym potencjalną utratą pracy lub niemożliwością jej znalezienia, problemu z wynajmem mieszkania, zdobywania tytułów zawodowych, stypedniów studenckich.
W interesie sprawiedliwości i uczciwości utrzymujemy, że polityka legalizacji wykorzystywania przez dorosłych musi zawierać przepisy prawne ułatwiające automatyczną weryfikację wcześniejszych rejestrów karnych, a także zawierać mechanizm umożliwiający usunięcie takich rejestrów w przypadkach, gdy działalność nie jest już zdefiniowana jako przestępca zgodnie z prawem. W Stanach Zjednoczonych niektóre stany, takie jak Kalifornia, czy Oregon już przewidują tego rodzaju ulgi.
Uchwalenie przepisów dotyczących dostępu do użytku przez dorosłych nie powinno zmieniać ani zastępować istniejących przepisów dotyczących dostępu do zastosowań medycznych
W Polsce istnieją już przepisy i regulacje dotyczące dostępu do medycznej marihuany dla pacjentów. Wolne Konopie uważają, że rynek marihuany medycznej i rynek konopi rekreacyjnych to osobne sektory, i że indywidualni konsumenci tych rynków mogą mieć różne potrzeby.
Na przykład pacjenci mogą wymagać dostępu do szerszej gamy produktów, a także produktów o większej sile działania (np. koncentratów) niż osoby spożywające konopie w celach rekreacyjnych. Ponadto wielu pacjentów wymaga stałej podaży konopi indyjskich w celu złagodzenia chorób przewlekłych, a zatem niekoniecznie powinni podlegać temu samemu rodzajowi podatków, opłat lub limitów posiadania, które są nakładane na osoby wchodzące na rynek stosowania dla dorosłych.
Produkty z konopi indyjskich sprzedawane w sprzedaży detalicznej muszą zostać poddane testom stron trzecich w celu zapewnienia jakości produktu
Kwiat konopi sprzedawany detalicznie musi zostać poddany testom certyfikowanych stron trzecich w celu zapewnienia, że produkt jest wolny od niepożądanych zanieczyszczeń, takich jak pleśnie lub pestycydy. Testowanie marihuany i / lub produktów podawanych w infuzji konopi indyjskich musi dodatkowo zidentyfikować dokładną obecność poszczególnych kannabinoidów (takich jak THC i CBD) oraz zawartość terpenów, a takie informacje muszą być umieszczone w widocznym miejscu na etykiecie produktu. Takie testowanie i etykietowanie zapewnia dorosłym konsumentom stały dostęp do znormalizowanego produktu i informacje niezbędne do podjęcia świadomej decyzji przed zakupem.
Arbitralne limity kryminalizujące produkcję i / lub sprzedaż produktów z wyższymi poziomami THC nie powinny zostać nałożone
Wolne Konopie stanowczo sprzeciwiają się narzucaniu jakichkolwiek ograniczeń, które mają na celu zakazanie produkcji, sprzedaży i / lub posiadania niektórych produktów zawierających wyższe zawartości THC.
Ludzie szukający sensacji twierdzą, że dzisiejsza marihuana jest znacznie silniejsza, a zatem z natury bardziej niebezpieczna dla społeczeństwa, niż konopie, których używały poprzednie pokolenia. Prawdę powiedziawszy nie istnieje wiele danych uzasadniających obawy, że te produkty stanowią jakiekolwiek wyjątkowe zagrożenie dla zdrowia. W rzeczywistości produkty z konopi o silniejszym działaniu, takie jak haszysz, istniały zawsze, a konopie indyjskie są nadal tą samą rośliną, którą zawsze były – przy czym ogólne zwiększenie się mocy przypomina różnicę między piwem a winem.
Obawy, że produkty o większej mocy, takie jak koncentraty z konopi indyjskich, mogą zwiększać ryzyko psychozy lub schizofrenii, pozostają przedmiotem ciągłej debaty. Jak dotąd w badaniach naukowych nie udało się zidentyfikować żadnego równoległego związku między rosnącymi wskaźnikami używania konopi indyjskich w populacji ogólnej a wzrostem zachorowań na choroby psychiczne – tym samym podważając twierdzenia niektórych naukowców o niezależnym związku przyczynowym. Ponadto często cytowane badanie z 2019 r opublikowane w The Lancet, w którym twierdzi się, że występuje związek między spożywaniem konopi o wyższej zawartości THC a zwiększoną częstością występowania zaburzeń psychotycznych był oparty na zgłaszaniu przez uczestników samooceny jakości konopi zakupionych na nielegalnym rynku. Nikt w badaniu nie miał żadnej weryfikacji, czy spożywane konopie miały wysoką, umiarkowaną lub niską siłę działania – co prowadziło do wniosków, które w najlepszym przypadku mogły być zwodnicze.
W USA i Kanadzie, gdzie marihuana jest legalna, sprzedawcy detaliczni oferują produkty z konopi indyjskich o różnej mocy, podobnie jak w Polsce, z tym, że u nas w grę wchodzi alkohol. Jednak w przeciwieństwie do etanolu, THC, niezależnie od siły i ilości, nie spowoduje śmierci w wyniku przedawkowania. Z tego powodu utrzymujemy, że w wypadku, kiedy zaczniemy tworzyć regulacje w Polsce zakaz produkcji i sprzedaży produktów z konopi indyjskich powyżej pewnego arbitralnego poziomu mocy działania jest niewłaściwym wyborem dla prawodawców. Raczej uzbrojenie opinii publicznej w lepsze informacje na temat bezpieczeństwa publicznego na temat skutków stosowania silniejszych produktów oraz dalsza staranność ze strony organów regulacyjnych, aby produkty legalne nie były kierowane na rynek młodzieżowy, są bardziej produktywnymi sposobami rozwiązywania problemów związanych ze zdrowiem publicznym.
Publiczne używanie marihuany na obszarach niewyznaczonych powinno stanowić naruszenie
Używanie produktów z konopi indyjskich w miejscach publicznych, nieprzeznaczonych do tego celu (np. W parkach, na ulicach miast) powinno być niemile widziane i karane poprzez nakładanie grzywien cywilnych. Ponadto organy regulacyjne powinny podjąć kroki w celu wyznaczenia miejsc do użytku społecznego (np. licencjonowanych klubów konopnych), w ramach których dorośli mieliby możliwość legalnego spożywania konopi indyjskich poza swoim domem. Takie prywatne przestrzenie byłyby idealne do odwiedzania przez turystów i innych osób (na przykład lokatorów wynajmujących budynki, w których używanie konopi indyjskich jest zabronione). takie rozwiązania zmniejszą prawdopodobieństwo spożycia konopi indyjskich przez dorosłych w nieprzeznaczonych do tego miejscach publicznych. Konsumpcja marihuany w okolicach placów zabaw i szkół powinna również być zabroniona.
Przepisy dotyczące używania przez dorosłych powinny zawierać regulacje zabraniające pracodawcom dyskryminowania pracowników przy zatrudnianiu lub zwalnianiu z powodu używania przez nich konopi indyjskich poza pracą.
Zgodnie z ustaleniami National Academy of Sciences oraz innych badań, wbrew obawom krytyków, zmiany statusu prawnego konopi w USA nie wiązały się z żadnymi istotnymi negatywnymi skutkami dla bezpieczeństwa w miejscu pracy i ogólnie rzecz biorąc, używanie marihuany poza miejscem pracy nie zostało statystycznie powiązane ze wzrostem liczby wypadków lub urazów przy pracy. Podczas gdy zażywanie konopi indyjskich przed pracą lub w jej trakcie nie powinno mieć miejsca i powinny być w związku z tym wyciągane konsekwencje, Wolne Konopie opowiadają się za polityką, która nakłada sankcje na tych, którzy dyskryminują zażywających konopie poza pracą. Zgodnie z rzeczywistością popartą badaniami używanie konopi indyjskich poza pracą nie utrudnia jej wykonywania, więc takie zachowanie nie powinno niepokoić pracodawców.
Przepisy dotyczące używania przez dorosłych nie powinny zawierać żadnych regulacji zmieniających obowiązujące przepisy dotyczące bezpieczeństwa ruchu drogowego w sposób, który nakłada arbitralne i nienaukowe progi i limity dla obecności THC w organizmie i jego metabolitu we krwi lub moczu kierowcy.
Prowadzenie pojazdu silnikowego pod wpływem każdej substancji psychoaktywnej jest definiowane jako zachowanie niezgodne z prawe, z czym zgadzamy się w pełni. W przypadku zmiany statusu konopi z nielegalnego na kontrolowany to prawo nie powinno się zmienić.
Większość stanów w USA ściga jazdę pod wpływem substancji psychoaktywnych, stosując standard „oparty na efektach”. Oznacza to, że aby uzyskać wyrok skazujący za prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających, funkcjonariusze organów ścigania i prokuratorzy muszą ustalić, że kierowca niedawno zażył substancję oraz że jego zachowanie podczas jazdy zostało zaburzone przez tę substancję.
Wolne Konopie wspierają egzekwowanie standardów „opartych na efektach” a o prowadzeniu pojazdów pod wpływem marihuany napisaliśmy kilka ważnych artykułów i opracowań:
- Marihuana, THC i polowanie na czarownice
- Nie stężenie ma znaczenie
- Prowadzenie pojazdów pod wpływem marihuany
- Konopie indyjskie i jazda i jazda samochodem w Europie – przepisy prawne w poszczególnych krajach
Mimo oczywistej niezgody wobec kierujących pod wpływem marihuany prawodawcy powinni też sprzeciwić się narzucaniu proponowanych progów, które czynią przestępstwem prowadzenie pojazdu ze śladową obecnością we krwi lub moczu THC lub jego nieaktywnego metabolitu powyżej arbitralnego poziomu. Te ostatnie zasady przede wszystkim nie są oparte na dowodach i nie są akceptowane przez większość amerykańskich ekspertów ze środowiska naukowego i zajmującego się bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Dzieje się tak, ponieważ w przeciwieństwie do alkoholu maksymalny poziom THC lub karboksy-THC nie jest konsekwentnie związany z upośledzeniem sprawności psychomotorycznej. Ponadto resztkowe poziomy THC i jego metabolitu można wykryć przez tygodnie lub nawet miesiące po wcześniejszej konsumpcji, co znacznie wykracza poza wszelkie uzasadnione oczekiwania co do osłabienia sprawności psychoruchowej u kierowcy, ponieważ wykryta obecność metabolitów już od dawna nie działa na układ nerwowy. W konsekwencji egzekwowanie tych surowych norm odpowiedzialności grozi niewłaściwym skazaniem osób, które w rzeczywistości są trzeźwe, za naruszenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym pacjentów, którzy zażywają konopie zgodnie z prawem.
Dlatego też prawodawcy powinni rozważyć takie podejście ustawodawcze, które nie opiera się wyłącznie na obecności THC lub jego metabolitów we krwi lub moczu jako determinujące winę oskarżonego. W przeciwnym razie nałożenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego może nieumyślnie stać się mechanizmem karnym dla organów ścigania i prokuratorów służących do karania osób, które dopuszczają się prawnie chronionych zachowań i które nie stanowiły żadnego uzasadnionego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Osoby poniżej 21 roku życia, które posiadają ilości konopi indyjskich na własny użytek, powinny podlegać sankcjom cywilnym, a nie aresztowaniu
Badania przeprowadzone w poszczególnych stanach USA, gdzie uregulowano dostęp do konopi indyjskich dla osób powyżej 21 roku życia (ustalony wiek, który uprawnia do zakupu marihuany) wykazały, że liczba aresztowań związanych z marihuaną znacznie spada, ale wielu osobom poniżej tego wieku nadal grożą sankcje karne, pomimo braku znaczącego wzrostu użycia przez niepełnoletnich. Te aresztowania młodych ludzi mogą potencjalnie skutkować znaczącym utrudnieniem „startu w dorosłe życie”, tj. stygmatyzacją i utratą np. pomocy finansowej dla studentów i problemem ze znalezieniem pracy zarobkowej. Wolne Konopie uważają, że młodzież należy zniechęcać do używania marihuany i utrudniać dostęp do niej, ale uważamy również, że szkody wynikające z aresztowania mają poważne negatywne konsekwencje, często groźniejsze dla młodego człowieka niż samo używanie marihuany. Dlatego Wolne Konopie popierają przepisy dekryminalizujące przestępstwa popełnione przez niepełnoletnich związane z posiadaniem marihuany na swój użytek. W takich przypadkach sprawcom groziłyby grzywny cywilne lub możliwość nałożenia innych sankcji np. bezkosztowego udziału w lekcjach edukacji antynarkotykowej.
Billboardy i inne reklamy w miejscach publicznych powinny być ograniczone
Niektóre badania wykazały, że narażenie młodych ludzi na reklamy produktów z konopi indyjskich przeznaczonych dla dorosłych może mieć wpływ na zwiększenie używania. Dlatego Wolne Konopie wspierają kontrole regulacyjne ograniczające narażenie młodzieży na reklamy i marketing związany z marihuaną, a także zniechęcające przedsiębiorców do reklamowania produktów z konopi indyjskich poprzez nałożenie wysokich podatków oraz zniesienie wszelkich ulg podatkowych dla tego typu ogłoszeń.
W Polsce ograniczenia reklamowe już istnieją w odniesieniu do alkoholu, jednak uważamy, że ograniczenia te są zbyt słabe i mogą zachęcać młodych ludzi do sięgnięcia po tę substancję. Naszym zdaniem powinno podchodzić się bardziej restrykcyjnie do tego typu przedsięwzięć. Wolne Konopie popierają ograniczenia regulacyjne dotyczące reklamy produktów z konopi indyjskich w miejscach publicznych (np. reklamy na billboardach, przystankach autobusowych, w transporcie publicznym itp.), szczególnie w miejscach, w których prawdopodobnie gromadzą się młodzi ludzie. Wolne Konopie popierają również ograniczenia zabraniające celowego marketingu produktów z konopi indyjskich w sposób, który może być postrzegany jako atrakcyjny dla osób poniżej 18 roku życia.
- Marihuana a IQ: Badania obalają długoletnie mity - 21 listopada 2024
- Długoterminowe stosowanie oleju CBD w łagodzeniu objawów neuropsychiatrycznych u pacjentów z chorobą Alzheimera - 21 listopada 2024
- Czy marihuana uszkadza DNA i czyni nasze pokolenia „mutantami”? Analiza faktów - 20 listopada 2024
Jeżeli ktoś dotarł aż tutaj, do komentarzy, to prawdopodobnie ten temat mocno go interesuje. A skoro tak, to może zainteresują go też moje rozważania o pożądanym kształcie legalności. Zawarłem je w rozdziale pt. „Jaka legalność?” książki „Legalizacja? Jestem za”. A wszystkie poprzednie rozdziały zawierają konkretne dowody, że legalność marihuany jest dla społeczeństwa LEPSZA niż prohibicja. Zapraszam tu: http://odklamywaniemarihuany.pl/ksiazki/.