2016-11-05
Witam! Nadchodzi siódma pełnia, ja nadal wygrywam z epilepsją. W ubiegłym tygodniu miałem chwilę strachu, bo nogi zrobily mi się miękkie osunąłem się po ścianie i mózg wyłączył się na 2-3 sekundy.
No ale na tym się skończyło. Przyczyną jest prawdopodobnie brak jednego z lekarstw. Biorę regularnie CannabiGold i to w niezbyt dużych dawkach. Dobowo – 150mg+ Clonazepam- 4mg i 200mg Tramalu. Jednak moja padaczka jest THC-lubna. Muszę przynajmniej 2-3 razy w tygodniu wziąć kilkadziesiąt mg, aby uzyskać pełną synergię i jako taki komfort psychiczny. Jednak od dwóch tygodni brakuje mi tego kannabinoidu. Niby wszystko jest tak samo. Mam niewielki apetyt, śpię normalnie ale chwilami gubię się i nie wiem gdzie jestem, jak się nazywam, ani która jest godzina. Trwa to ułamki sekund ale czesto kończy się upadkiem (bez utraty przytomnosci). Jednak ostatnio miałem podbite oczy, rozbitą głowę i strach, strach,strach, że to nadchodzi silny atak epi. Tak naprawdę ostatni silny atak miałem 21 marca podczas przesilenia wiosennego. Ten atak poprzedził tygodniowy ciąg ataków, napadów. Wtedy wydawało mi się, że to już koniec. Kilka razy dławiłem sie językiem i gdyby nie pomoc rodziny, nie pisałbym teraz. Leczę się marihuaną od kilku lat i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że żyję i chodzę (polineuropatia) jedynie dzięki ekstraktom z konopi. Zanim poznałem medyczne działanie tej rośliny, ataki trwające 5-7 dni miałem raz w miesiacu, przed, po, lub w trakcie pełni księżyca.
- Z PAMIĘTNIKA EPILEPTYKA - 28 listopada 2016
- Z PAMIĘTNIKA EPILEPTYKA - 5 listopada 2016
- Z PAMIĘTNIKA EPILEPTYKA - 9 października 2016