Trwa dyskusja, czy Polska powinna zapalić zielone światło marihuanie. Rzeczpospolita pokusiła się na krótkie podsumowanie tego co o jej działaniu mówią badania. „Sadzić! Palić! Zalegalizować!” – skandowało kilkuset młodych ludzi na ulicach Lublina. Domagali się legalizacji marihuany, wysuszonego ziela konopi. ” Trzymam za was kciuki ” – mówił Janusz Palikot. W sprawie liberalizacji ustawy antynarkotykowej głos zabrali ostatnio jeszcze inni politycy, tj. Ryszard Kalisz i Marek Balicki, posłowie SLD, drugi z nich był ministrem zdrowia. Tym samym poparli 72 artystów, m.in. Wojciecha Młynarskiego i Macieja Maleńczuka, którzy postulują, aby osoby zatrzymane po raz pierwszy z niewielką ilością narkotyku nie były karane. Apel w tej sprawie trafił do marszałka Sejmu… Dlaczego akurat teraz? Niedługo posłowie będą obradować nad nowelizacją ustawy. Zanim podejmą decyzję w sprawie marihuany, warto przypomnieć, co na temat skutków jej stosowania wiedzą naukowcy. Na ból i apetyt Uczeni dość często zabierają się do badania wpływu konopi na zdrowie człowieka. Najczęściej w kontekście właściwości leczniczych tetrahydrokannabinolu (THC) głównej substancji psychoaktywnej zawartej w tej roślinie. Może działać przeciwbólowo. Dowodów na to dostarczyły prace naukowców z Uniwersytetu McGill w Montrealu. Wzięły w nich udział 23 osoby cierpiące z powodu chronicznego bólu o podłożu neuropatycznym. Inhalacja 25 mg marihuany zawierającej 10 proc. THC trzy razy dziennie przez pięć dni istotnie zmniejszyła odczuwane przez nich dolegliwości.
A co równie ważne, poprawiła samopoczucie i sen. Ten rodzaj bólu może być skutkiem wypadku i dotyka ludzi częściej, niż to nam się wydaje. Medycyna ma im do zaoferowania niewiele rozwiązań – tłumaczy dr Mark Ware, autor badań. Inhalacja THC może być dla niektórych ostatnią nadzieją na walkę z cierpieniem. Jest też w stanie poprawić jakość życia pacjentów z rakiem, o czym pisze „Annals of Oncology”. Stosowanie przez nich marihuany wzmaga apetyt i polepsza zmysł smaku. Jest to istotne o tyle, że zapobiega utracie wagi i innym groźnych zaburzeniom, jakie są skutkiem niechęci chorych do jedzenia.
Korzyści z konopi mogą odnieść ludzie cierpiący z powodu nieuleczalnej choroby, jaką jest stwardnienie rozsiane (SM). Często pojawia się u nich nadmierne napięcie mięśni, tzw. spastyczność. Marihuana je łagodzi, a tym samym usprawnia mobilność udowodnili amerykańscy naukowcy. Już znajduje się w sprzedaży pierwszy lek na bazie tej rośliny, który zapobiega spastyczności u osób z SM. Ale jest też druga strona medalu. Palenie marihuany, zwłaszcza przez ludzi młodych, zwiększa ryzyko wystąpienia psychozy i schizofrenii. Im wcześniej rozpoczną zażywanie narkotyku, tym zagrożenie jest większe. Do takich wniosków doszli naukowców z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii. Przeciętny młody człowiek ma 1 proc. szans, że zachoruje na schizofrenię. Regularne sięganie po konopie sprawia, że wzrasta ono do około 2 – 5 proc. – mówi Matthew Large, autor badań. To niejedyna praca o tej wymowie.
źródło i pełna wersja artykułu na: http://www.rp.pl/
- Amnestia dla skazanych – manifestacja - 7 listopada 2022
- DEFOLIACJA – KONTROWERSYJNY TRENING ROŚLIN - 30 marca 2018
- KONOPIE LECZĄ – DEBATA O MEDYCZNEJ MARIHUANIE (06.05.2015 – KRAKÓW) - 5 maja 2015