Ministerstwo Zdrowia przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz niektórych innych ustaw, który wprowadza zmiany dotyczące konopi włóknistych oraz produktów zawierających kannabidiol (CBD). Proponowane przepisy według Ministerstwa Zdrowia mają na celu uszczelnienie rynku i ograniczenie nadużyć, ale jednocześnie wprowadzają pewne absurdy prawne, które mogą znacząco wpłynąć na branżę konopną.
Kluczowe zmiany w ustawie
1. Zakaz sprzedaży produktów CBD przeznaczonych do palenia i inhalacji
- Projekt ustawy zakazuje sprzedaży produktów konopi włóknistych przeznaczonych do palenia (np. w postaci tzw. jointów) oraz inhalacji (np. płyny do e-papierosów).
- Palenie i inhalacja nie są uznawane za „spożywanie” w rozumieniu przepisów. Jednocześnie legalne pozostają produkty do celów spożywczych, kosmetycznych i przemysłowych, jak olejki czy żywność z CBD.
2. Definicja konopi włóknistych
- Konopie włókniste to rośliny z gatunku Cannabis sativa L., w których zawartość delta-9-tetrahydrokannabinolu (THC) nie przekracza 0,3% w suchej masie.
- Przekroczenie tej granicy skutkuje klasyfikacją produktu jako nielegalny środek odurzający.
3. Dopuszczalne zastosowania konopi włóknistych
Produkty z konopi mogą być legalnie wykorzystywane wyłącznie w celach określonych w ustawie, takich jak:
- Produkcja włókna.
- Wytwarzanie produktów spożywczych (np. olejki CBD).
- Produkcja materiałów kosmetycznych.
4. Zakaz wykorzystywania konopi w innych celach
- Nowe przepisy zakazują używania konopi włóknistych do celów „innych niż określone w ustawie”. Dotyczy to m.in. handlu produktami przeznaczonymi do palenia.
Kary za naruszenie przepisów
Projekt nowelizacji wprowadza rozróżnienie w karach za naruszenia przepisów dotyczących THC, co ma zakończyć absurdalne traktowanie przedsiębiorców działających w branży CBD jako handlujących marihuaną.
1. Grzywny:
- Za drobne naruszenia przepisów, takie jak nieumyślne przekroczenie dopuszczalnego stężenia THC w produkcie, przedsiębiorcy będą mogli być ukarani grzywną w wysokości od 10 000 zł do 500 000 zł. Szczególnie dolna granica tej kary wydaje się zbyt wysoka, biorąc pod uwagę, że drobne uchybienia mogą wynikać z czynników niezależnych od przedsiębiorcy, takich jak niewielkie odchylenia w procesie produkcji czy błędy laboratoryjne. Tak surowe sankcje mogą nieproporcjonalnie obciążać małych i średnich przedsiębiorców, którzy działają w dobrej wierze i próbują przestrzegać przepisów.
2. Kary ograniczenia wolności:
- W przypadku poważniejszych naruszeń, np. celowego wprowadzenia na rynek produktów zawierających przekroczone stężenie THC, przewiduje się karę ograniczenia wolności od 3 miesięcy do 2 lat.
3. Pozbawienie wolności:
- Najsurowsze kary (od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) będą stosowane w przypadkach, gdy naruszenie przepisów skutkuje zagrożeniem zdrowia lub życia konsumentów.
Absurd prawny i konsekwencje dla branży
Choć nowe przepisy wprowadzają bardziej proporcjonalne kary, nadal pozostawiają wiele do życzenia. Od wejścia w życie tej nowelizacji sprzedawcy będą zmuszeni oferować jointy z CBD jako… ozdoby lub kosmetyki. Zamiast rozwiązania problemu, prawo zmusza do absurdalnych zabiegów formalnych, by móc legalnie prowadzić działalność.
Konsekwencje:
- Konsumenci i przedsiębiorcy będą musieli udawać, że produkty te nie są przeznaczone do palenia.
- Branża CBD w Polsce nadal będzie działać w szarej strefie, co utrudni jej rozwój i wprowadzi niepotrzebne komplikacje prawne.
Edukacja zamiast zakazów
Naszym zdaniem Ministerstwo Zdrowia powinno postawić na edukację młodzieży, by skutecznie przeciwdziałać problemom związanym z używaniem substancji psychoaktywnych. Wprowadzenie zakazów dla dorosłych konsumentów, którzy świadomie dokonują swoich wyborów, nie rozwiąże problemu, a jedynie skomplikuje sytuację na rynku.
Zakaz sprzedaży produktów CBD przeznaczonych do palenia oraz wynikająca z tego konieczność ich klasyfikacji jako „ozdoby” to rozwiązania, które trudno uznać za sensowne. Zamiast realnego rozwiązania problemu, nowe przepisy mogą prowadzić do dalszego wzrostu absurdów prawnych w branży konopnej, których i tak już jest pełna.
Za posiadanie legalnych produktów CBD, które spełniają wymagania nowelizowanej ustawy, nie grożą żadne kary. Problemy mogą jednak pojawić się w przypadku produktów o niejasnym pochodzeniu, nieprawidłowym oznakowaniu lub zawierających THC w ilości przekraczającej dopuszczalne normy.
Jednocześnie warto zauważyć, że nowelizacja ustawy może przynieść kilka pozytywnych zmian:
1. Mniejsza ilość zanieczyszczonej marihuany na rynku
Istnieje szansa na ograniczenie obecności marihuany zanieczyszczonej różnymi substancjami niewiadomego pochodzenia, w tym syntetycznymi kannabinoidami czy nawet opioidami. Nowe regulacje mogą pomóc w eliminacji takich produktów z rynku.
2. Brak akcyzy na produkty CBD
Zniesienie akcyzy z produktów CBD może sprawić, że staną się one tańsze i bardziej dostępne dla konsumentów, co może wpłynąć pozytywnie na rynek.
3. Ochrona rolników
Rolnicy uprawiający konopie włókniste zgodnie z przepisami będą mniej narażeni na nieuzasadnione interwencje organów ścigania, które do tej pory traktowały ich jak potencjalnych producentów narkotyków.
4. Łagodniejsze kary dla przedsiębiorców
Przedsiębiorcy oferujący produkty CBD będą mniej narażeni na sankcje karne. Co więcej, nowe przepisy wprowadzają wyraźne rozróżnienie między CBD a marihuaną, dzięki czemu kary za naruszenia dotyczące CBD będą mniej dotkliwe niż w przypadku marihuany.
Podsumowanie
Proponowane zmiany z jednej strony mogą rzeczywiście wprowadzić więcej porządku na rynku konopnym, ograniczyć niejasności prawne i zwiększyć ochronę rolników oraz przedsiębiorców. Niemniej jednak z drugiej strony ustawa tworzy nowe absurdy, takie jak zakaz sprzedaży produktów CBD do palenia, co zmusi branżę do obchodzenia przepisów, które nie będą spełniać swojego celu, i które budzą wątpliwości co do swojej skuteczności.
Jak historia prohibicji pokazuje zakazy nie rozwiązują problemu, a jedynie przenoszą część rynku do szarej strefy. Historia regulacji substancji psychoaktywnych pokazuje, że restrykcyjne podejście nie działa – konsumenci i tak znajdują sposób na zdobycie zakazanych produktów, ale bez jakiejkolwiek kontroli nad ich jakością i bezpieczeństwem.
Naszym zdaniem produkty CBD, jak i marihuana, powinny być uregulowane podobnie do wyrobów tytoniowych, czy alkoholu:
- Sprzedaż dostępna tylko dla osób pełnoletnich (18+).
- Wprowadzenie akcyzy, co przyniosłoby dodatkowe wpływy do budżetu państwa.
- Zakaz reklam i promocji produktów.
- Stosowanie opakowań ostrzegających o potencjalnych skutkach zdrowotnych, zgodnych z zasadami rzetelnej edukacji konsumentów.
Taki system pozwoliłby na legalizację rynku, kontrolę jakości produktów oraz eliminację szarej strefy. Dodatkowo, regulacje oparte na odpowiedzialności konsumenckiej i edukacji mogłyby skuteczniej chronić zdrowie publiczne niż kolejne zakazy, które są nie tylko nieskuteczne, ale także przyczyniają się do tworzenia absurdów prawnych.
Łagodniejsze kary to krok w dobrym kierunku, ale w dalszym ciągu problemem jest penalizacja niektórych działań, które w żaden sposób nie zagrażają zdrowiu publicznemu. W naszej opinii kluczowym aspektem powinna być edukacja i promowanie odpowiedzialnego podejścia do konopi, zamiast karania dorosłych konsumentów czy przedsiębiorców. To edukacja, a nie penalizacja, powinna być głównym narzędziem w regulacji rynku konopi.
Naszym zdaniem nic nie powinno grozić nikomu za posiadanie CBD w jakiejkolwiek formie – niezależnie od tego, czy jest to olejek, susz, czy skręt. Karanie kogokolwiek za posiadanie rośliny, zwłaszcza niepsychotropowej, nie powinno mieć miejsca. Nie można karać za coś, co nie ma wpływu na zdrowie publiczne, a już tym bardziej za noszenie ziół w kieszeni.
Co więcej, dziwimy się, że w projekcie ustawy nie zaproponowano regulacji dotyczących marihuany w postaci depenalizacji posiadania i uprawy niewielkich ilości na własny użytek. W wielu krajach takie podejście skutecznie zmniejsza czarny rynek, odciąża system sądowniczy i organy ścigania, a także pozwala na efektywniejszą kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów. Polska mogłaby skorzystać z takich rozwiązań, zamiast wprowadzać półśrodki, które wciąż pozostawiają wiele luk prawnych i utrudnień dla branży.
- Analiza nowego projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - 11 stycznia 2025
- Redukcja Szkód: Jak używać marihuany bardziej świadomie – Część 1 - 9 stycznia 2025
- RAPORT z 2017: Mit o Bramie Przejściowej (Gateway Drug) a Polityka Marihuany w Nowym Jorku: Fakty i Przyszłość Legalizacji - 28 grudnia 2024