Ile zapłacimy za medyczną marihuanę?
Dotąd za 1 opakowanie leku Sativex, produkowanego z konopi (dostępnego na receptę), płaciliśmy 2500 zł. To zawrotna kwota, biorąc pod uwagę objętość buteleczki, wynoszącą zaledwie 10 ml. Jedna nie wystarcza do ukończenia cyklu leczenia, więc ostateczny koszt leczenia Sativexem sięgał 10 000 zł. Ile zapłacimy za marihuanę po refundacji? TVN24 czy Gazeta Wyborcza podają optymistyczną wersję – leki z konopi będą dostępne na ryczałt, czyli w cenie 3,20 zł za opakowanie.
Refundacja – nie każdego leku, i nie dla wszystkich
Refundowane mogą być w Polsce te leki, które są w naszym kraju zarejestrowane, i tylko w przypadku konkretnych wskazań. Zajmuje się tym Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. W chwili obecnej Sativex zarejestrowany jest wyłącznie jako środek łagodzący objawy spastyczności i związane z nią dolegliwości w stwardnieniu rozsianym. Czy na refundację leku będą mogli liczyć inni pacjenci?
Każdy pacjent leczony medyczną marihuaną będzie traktowany indywidualnie
Dzisiaj kannabinoidy zawarte preparacie Sativex, oraz inne substancje z marihuany, testowane są w leczeniu bólu, nudności i wymiotów, oraz w licznych innych chorobach jak AIDS czy choroba Crohna. Ministerstwo, wedle informacji podawanych przez TVN24 nie zamyka możliwości przed tymi pacjentami. Będą mogli liczyć na zmniejszenie kosztów terapii, „jeśli lekarz prowadzący leczenie uzna, że są to leki najlepsze z możliwych, przynoszą wyraźną poprawę stanu zdrowia, a jednocześnie nie mają równie dobrej alternatywy w postaci innych produktów leczniczych.” Za każdym razem wystawiając wniosek o leczenie marihuaną lekarz będzie musiał też przedstawić dokumentację dotyczącą wyników obecnie prowadzonej terapii, i skutków leczenia kannabinoidami. Zatem każda osoba leczona marihuaną medyczną ma podlegać ścisłej obserwacji w kwestii wyników leczenia, a dane będą zbierane na centralnym szczeblu – przez Ministerstwo Zdrowia. Jednak należy dodać, że refundacja nie musi oznaczać, że leki będą dostępne „na ryczałt”, czyli za wspomniane 3,20 zł za opakowanie. Nawet w przypadku leków oznaczonych R nie zawsze jest to wspomniana kwota. Są również różne stopnie refundacji, (30%, 50%), i dla tego samego leku poziom odpłatności może być inny, w zależności od pacjenta i jego choroby, i czy jest ona uwzględniona w Charakterystyce Produktu Leczniczego.
Sprzedaż medycznej marihuany będzie kontrolowana
Inne leki powstające na bazie medycznej marihuany również będą dostępne, ale nadal w ramach importu docelowego. Tutaj konieczny jest wniosek lekarza prowadzącego, który uzyska akceptację konsultanta wojewódzkiego w danej dziedzinie medycyny. Procedura importu pozostanie więc niezmieniona, dopóki inne preparaty z konopi nie doczekają się rejestracji w naszym kraju. Można liczyć na to, że wzrost zainteresowania pacjentów i zwiększenie ilości wniosków wpływających do ministerstwa przyspieszy ten proces. Do tej pory zgadzało się na refundowanie leków z marihuany w lekoopornej padaczce dziecięcej, co jest zasługą dr Bachańskiego i Doroty Gudaniec, którym udało się wywołać prawdziwą burzę w mediach.
ŹRÓDŁO: MEDYCZNY OLEJ
- Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i nasze działania - 26 listopada 2024
- Prośba do obywateli: Zapytajcie kandydatów o depenalizację marihuany! - 26 listopada 2024
- Pismo do Ministerstwa Zdrowia w sprawie ograniczenia teleporad dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany - 24 listopada 2024