Dziś mamy okazję przeprowadzić wywiad ze znanym aktywistą, szanowanym growerem, doświadczonym palaczem oraz członkiem załogi Cannabis College- Andrew Tan’em. Cannabis College to darmowe centrum informacyjne zlokalizowane w sercu Amsterdamu. Oferuje ono darmowe porady o bezpiecznym, rekreacyjnym użyciu konopi indyjskich i w odniesieniu do innych zastosowań tej wspaniałej rośliny. Tan to bardzo szanowany, dobrze wykształcony, zawsze służący radą i udzielający rzetelnych informacji człowiek, którego największą pasją stało się wszystko, co związane z konopiami.
Soft Secrets: Opowiedz jak zaczęła się Twoja przygoda z Cannabis College?
Andrew Tan: Zaczynałem jako wolontariusz prawie trzy lata temu. Właściwie pojawiłem się tam, aby wziąć udział w spotkaniu dotyczącym Dnia Wyzwolenia Konopi. VOC Nederland- grupa aktywistów, która zajmowała się organizacją tego corocznego wydarzenia, poszukiwała wolontariuszy. Podczas tego spotkania manager Cannabis College zaproponował mi pracę, na którą bez wahania przystałem.
Czym zajmuje się Cannabis College?
Udzielamy wiarygodnych i prawidłowych informacji o wszystkich aspektach konopi – za darmo. Większość ludzi przychodzi dowiedzieć się czegoś o Amsterdamie, polecanych coffeeshopach. Pytania odnośnie uprawy są niemal tak częste jak “gdzie znajdują się dobre coffeeshopy”. Wielu ludzi pyta również o możliwość medycznego zastosowania konopi.
Powiedz zatem czego powinni wystrzegać się turyści, na co uważać?
Turyści powinni wystrzegać się prawie wszystkich coffeeshopów znajdujących się w centrum, dosłownie 9/10 to miejsca typowo nastawione na turystów. Sprzedają te same rodzaje marihuany pod różnymi nazwami za bajońskie sumy, jednocześnie zachęcając do kupna czegokolwiek innego. To samo można powiedzieć o jedzeniu, które serwują restauracje w centrum. Mimo że niektóre smakołyki wyglądają wspaniale, zwłaszcza przechodzącym obok nich spalonym, to nigdy nie wiadomo, jak długo leżały na witrynie.
Co Twoim zdaniem charakteryzuje scenę konopną w Amsterdamie?
Marihuana dostępna w Amsterdamie jest jedną z najlepszych od dość długiego czasu. Amsterdam był od zawsze domem dla rodzin takich jak Haze (Amnezia Haze, Super Silver, Neville itp), jak również innych odmian jak np. Cheese i Chocolope. Najnowszym trendem jest rodzina Kush, która zawitała tu parę lat temu. Teraz dostępne są nowe odmiany np, O.G., The White, San Fernando Valley, No. 18 i Hells Angels.
Jakie są Twoje ulubione miejsca, w których najchętniej spędzasz czas? Co najchętniej palisz?
Moje ulubione miejsca jeśli chodzi o zioło to Green Place, Grey Area, Club Media, Katsu i City Hall. Jeśli chodzi o dobry haszysz to Anyday i Blue Bird. Jedyne miejsce z szeroką ofertą dobrej jakości wosków, olejków i koncentratów to The Bushdoctor. Szczerze, lubię różnorodność bardziej niż cokolwiek innego. Dobry Haze dla mnie jest tak samo dobry jak solidny Kush.
Kiedy pogoda sprzyja, jest słonecznie, można zająć miejsce w ogródku nad kanałem i spalić tłuścioszka. Homegrown Fantasy i Hill Street Blues na Nieuwemarkt mają najlepsze warunki do chillowania w słoneczną pogodę.
Czy chciałbyś podzielić się swoją opinią o holenderskim rządzie, ministrze sprawiedliwości Ivo Opstelten i pomysłach na zmianę prawa?
Myślę, że najbardziej przykrą rzeczą w zaistniałej sytuacji jest to, że holenderski rząd powinien być dumny ze wspaniałych wyników socjalnego eksperymentu, jakim miał być model coffeeshopu. Zamiast tego jednak Amsterdam posiada opinie miasta grzechu, seksu, narkotyków i wszystkich odmian rozwiązłości. Mamy tutaj system umożliwiający ludziom zażywającym konopie korzystać z tej używki w bezpiecznym otoczeniu, bez strachu o konsekwencje karne lub zagrożenia wynikające z kupowania i kontaktu ze światem przestępczym. Dla ludzi przeciwnych zażywaniu konopi wynik tego rozwiązania również powinien być satysfakcjonujący, ponieważ skutkuje ono zmniejszeniem średniego użycia marihuany na mieszkańca. Zredukowane szkody, zarówno dla jednostki, jak i w skali całego kraju, to czynnik działający pozytywnie na gospodarkę. Wymierność efektów tego przedsięwzięcia stała się zachętą dla takich państw jak Hiszpania, Portugalia, Urugwaj i kilka stanów USA do prób z innymi modelami.
Jakie są Twoje plany i cele do zrealizowania w przyszłości?
Planujemy zrobić wszystko, co możliwe, by zalegalizować użycie marihuany na całym świecie. Naszą metodą jest przeciwdziałać ignorancji i błędnym informacjom odnośnie marihuany. Jeśli każdy byłby świadomy jak wartościową i użyteczną rośliną jest konopia, szczerze wątpię, by ktokolwiek oponował jej legalizację.
Co mógłbyś poradzić młodym growerom?
Najlepsza rada, jaką mogę udzielić, to żeby starali się nie utrudniać i nie komplikować uprawy, trzymać się prostych i skutecznych rozwiązań. Nie skupiać się na drogim sprzęcie i wymyślnych rozwiązaniach. Często najprostsze i najtańsze metody działają równie dobrze. Mój problem polega na tym, że słuchałem wszystkich rad i próbowałem je wszystkie wcielać w życie. Osobiście uważam, że urządzenie do mierzenia pH jest niemal niezbędne, choć można radzić sobie bez niego, to jest to zawsze dobra inwestycja.
Czym jest dla Ciebie palenie marihuany?
Palenie marihuany to dla mnie styl życia. Oczywiste jest, że każdy może wykorzystywać konopie według uznania, jako używkę, medycznie lub też w celach religijnych. Jakkolwiek, prawie na całym świecie, zabrania się używania konopi, czyniąc z niewinnych ludzi kryminalistów. Nawet w Holandii, gdzie przyjęto postawę tolerancji (marihuana nie jest tu legalna), ustanawiając w ten sposób podwaliny dla legalizacji, zauważyć można przejawy niezrozumienia.
Dla mnie marihuana to „otwieracz oczu”. Użytkownicy często mogą doświadczyć zmian w sensie filozoficznym, duchowym, poglądów politycznych czy też całego życia. Marihuana to używka pozwalająca zachować świadomość i krytyczny osąd, nie powoduje tak psychodelicznych przemyśleń jak grzyby czy LSD, znacząco wpływa jednak na kreowanie perspektyw i postrzeganie rzeczywistości. Ludzie, którzy używają marihuany w celach medycznych doświadczają alternatywnych metod leczenia, włączając produkty, które mogą być z łatwością produkowane w domowym zaciszu. Świadome są tego np. koncerny farmaceutyczne, w których interesie leży utrzymanie konopi w szarej strefie, negowanie wszelkich pozytywnych wiadomości o niej i utrzymanie swoich wartych miliony patentów w użyciu.
W końcu, gdy mówimy o konopi jako o surowcu przemysłowym, główne zalety to wytrzymałość, łatwość otrzymania, niskie koszty produkcji i możliwość ponownego wykorzystania. Możemy produkować papier, tworzywa i tekstylia bez wycinania sędziwych drzew, bądź zanieczyszczania wszystkiego dookoła trującymi pestycydami i środkami ochrony roślin. Konopia nie tylko rośnie bez trudności w rozmaitych warunkach, stwarzając okazje do wytworzenia niezliczonej liczby produktów- od plastiku do jedzenia, jak również dosłownie oczyszcza środowisko ze szkodliwych, nagromadzonych w otoczeniu substancji. Jest to wprost nieocenione w naszym zatrutym świecie.
ŹRÓDŁO: CANNABIS.info
- RAPORT z 2017: Mit o Bramie Przejściowej (Gateway Drug) a Polityka Marihuany w Nowym Jorku: Fakty i Przyszłość Legalizacji - 28 grudnia 2024
- Na drodze ku legalizacji. Przystanek depenalizacja cz. 8 - 27 grudnia 2024
- Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i nasze działania - 26 listopada 2024