Określenie „marihuana” pochodzi z meksykańskiej odmiany języka hiszpańskiego i oznacza kwiaty oraz przykwiatowe liście konopi indyjskich. Konopie Indyjskie rosną w zależności od odmiany, miejsca i warunków od 1,5 miesiąca (w pomieszczeniach) do 5 miesięcy (na zewnątrz). Marihuana wytwarzana jest przez roślinę w tzw. fazie kwitnienia, która następuje po fazie wzrostu podczas skracania się dnia.
Marihuana jest trzecią najczęściej używaną substancją na świecie po alkoholu i tytoniu. W Polsce szacuje się, że po marihuanę sięgnęło przynajmniej raz 3 mln obywateli. Według Linneusza istnieje jeden gatunek konopi – Cannabis Sativa, który dzieli się na trzy podgatunki:
- Konopie dzikie – Cannabis Ruderalis
- Konopie uprawne – Cannabis Sativa
- konopie Indyjskie – Cannabis Indica
- Konopie olbrzymie – Cannabis Gigantea
Jednak ostatnio powstała nowa nomenklatura, która wydaje się być jednyną właściwą. Więcej można o niej przeczytać TUTAJ
Zdecydowana większość konsumentów marihuany podobnie jak większość społeczeństwa to dobrzy obywatele, którzy ciężko pracują, wychowują dzieci, płacą podatki i przyczyniają się w pozytywny sposób do rozwoju lokalnych społeczności. Nie różnią się od swoich rówieśników nie-palaczy niczym z wyjątkiem tego, że używają marihuany. Nie są częścią problemu przestępczości i bardzo niesprawiedliwym jest traktowanie ich jak przestępców.
Nie ma zasady co do wieku, czy zawodu używających marihuany. Do jej konsumpcji przyznają się artyści, liderzy społeczni, biznesmeni czy urzędnicy państwowi. Musimy tę rzeczywistość ująć w ustawie i położyć kres mitom, że palenie marihuany to odbiegające od normy społecznej zajęcie, a konsument to margines społeczeństwa.
Zakazy dotyczące marihuany niszczą życie i kariery zawodowe dziesiątek tysięcy Polaków. Z powodu braku społecznego zrozumienia i narkofobii doprowadzają do tragedii rodzinnych rozbijając więzi. Powodują szkody społeczne dużo większe niż samo używanie marihuany.
Wprowadzenie zakazu miało na celu ochronić młodych ludzi przed tą używką i miało dać narzędzie do walki z handlem marihuaną. Wszelkie statystyki i obserwacje pokazują jednak odwrotny skutek. W obecnych czasach to dzieci i młodzież mają większy dostęp do marihuany niż dorośli, a beneficjentami obecnego prawa są zorganizowane grupy przestępcze i służby mundurowe.
Najwięcej tracą obywatele i skarb Państwa. Co roku w Polsce za „przestępstwa” związane z marihuaną aresztowanych jest blisko 20 000 osób, a 90% spraw dotyczy posiadania małych ilości marihuany. To jest błędne zastosowanie sankcji karnej i nieproduktywne zużycie zasobów organów ścigania, które powinny koncentrować się na poważnych przestępstwach.
Wzięcie pod kontrolę nielegalnego rynku marihuany przyniesie zdecydowanie więcej korzyści niż prohibicja i pozwoli ochronić młodzież przed jej konsumpcją. Do skarbu państwa wpłynie znaczna część z podatków i stworzą się miejsca pracy. Oddanie tej używki w ręce zwykłych ludzi przyniesie zdecydowanie mniej negatywnych zdarzeń z nią związanych. Pokazują to przykłady Stanów Zjednoczonych, Portugalii czy Holandii, w których uregulowano te kwestie. W miejscach tych jest mniejsze spożycie marihuany przez młodzież niż w Polsce, a społeczeństwo nie ucierpiało.
Żadne z badań przeprowadzonych w tym celu nie potwierdziło jednoznacznie, że marihuana jest furtką do narkotyków twardych. Teoria „bramy przejścia” została stworzona w latach 70′ przez dr Denis Kandel i mówi ona o tym, że to alkohol i tytoń są używkami, które ułatwiają sięgnięcie po kolejne substancje psychoaktywne.
Badanie to zostało powtórzone w 2014 roku, a wyniki pokrywają się z poprzednimi doniesieniami. Niestety prohibicyjni politycy, aktywiści anty-marihuanowi i dziennikarze zmanipulowali tę teorię w celu zastraszenia społeczeństwa i uzyskania od niego pozwolenia na zdelegalizowanie konopi indyjskich. Statystycznie na 100 osób w USA, które próbowało marihuany przypada jeden użytkownik kokainy i mniej niż jeden użytkownik heroiny.
Marihuana może być przystankiem na drodze po sięgnięcie po inne narkotyki, jest też pierwszą nielegalną substancją po jaką najczęściej sięgają użytkownicy, ale nie jest furtką do narkotyków. Ważnym aspektem, który powinniśmy jak najszybciej wprowadzić w życie jest oddzielenie marihuany od nielegalnego rynku, ponieważ wrzucenie jej do jednego worka z narkotykami umożliwia młodym ludziom korzystanie z dużo gorszych w skutkach substancji psychoaktywnych.
W Holandii, gdzie 25 lat temu politycy zdecydowali się, aby oddzielić marihuanę z rynku nielegalnych narkotyków, pozwalając na sprzedaż niewielkich ilości marihuany poprzez specjalne sklepy tzw. Coffeshop. spożycie marihuany przez niepełnoletnich jest mniejsze niż w Polsce.
Jest wiele badań dotyczących marihuany i uzależnienia. Mimo iż jeszcze przed naukowcami jest sporo do zrobienia to większość danych i badań przeprowadzanych na zwierzętach wykazuje, że właściwości uzależniające marihuany u ludzi są niskie w porównaniu do innych substancji odurzających, w tym alkoholu i nikotyny.
Według badań przeprowadzonych przez Instytut Medycyny (IOM) niecałe 1 na 10 dorosłych osób używających marihuany uzależnia się od niej. Inaczej sprawa wygląda w przypadku dzieci i młodzieży. Tutaj wskaźnik pokazuje, że 1 na 6 młodych osób będzie uzależnionych. Te same badania wskazują, że większość z nich po osiągnięciu 34 lat rezygnuje ze spożywania marihuany samoczynnie, bez potrzeby korzystania z pomocy terapeutycznej.
Jeśli porównać do legalnych substancji odurzających to w przypadku alkoholu uzależnia się 15% dorosłych a w przypadku tytoniu 32%. Objawy odstawienia konopi są rzadkie i dotyczą głownie młodzieży lub osób, które zaczęły używać tej substancji gdy ich mózg jeszcze całkowicie się nie rozwinął.
W porównaniu do alkoholu, tytoniu czy heroiny objawy związane z odstawieniem marihuany są łagodne i subtelne. Najczęściej występującymi są niepokój, drażliwość, łagodne pobudzenie i zaburzenia snu, pogorszenie nastroju. Objawy te u zdecydowanej większości użytkowników przechodzą po kilku, kilkunastu dniach od odstawienia.
Wolne Konopie to organizacja założona przez konsumentów marihuany krótko po wprowadzeniu prohibicji w Polsce. Jesteśmy głosem Polaków, którzy wyrażają sprzeciw wobec zakazu używania konopi. Reprezentujemy interesy setek tysięcy Polaków, którzy używają konopi indyjskich odpowiedzialnie i jesteśmy przekonani o tym, że nie powinno być traktowane to jak przestępstwo.
Popieramy zniesienie wszelkich sankcji karnych dotyczących osób dorosłych związanych z posiadaniem i uprawą marihuany i postulujemy stworzenie kontroli nad legalnym rynkiem zajmującym się dystrybucją konopi tzw. legalizacją kontrolowaną.
Popieramy dekryminalizację i depenalizację niemniej jednak uważamy to za niedostateczny półśrodek, który jest dobrym rozwiązaniem dla użytkownika i ale na dłuższą metę utrudniającym poparcie społeczne dla legalizacji i pracę policji i sądów. Uważamy, że wszelkie używki w tym marihuana nie są dla dzieci i powinny być używane tylko przez osoby dorosłe.
Niestety obecne prawo doprowadziło do tego, że to głownie młodzi ludzie mają dostęp do marihuany i to oni jej głównie używają. Uważamy, że odpowiednia edukacja oraz profilaktyka, a nie kara i zakaz są kluczem do zmniejszenia problemu używania substancji psychoaktywnych w społeczeństwie.
Popieramy prawo pacjentów do korzystania z marihuany jako leku i traktujemy to jako priorytet, który musi zostać jak najszybciej osiągnięty. Jednakowoż popieramy prawo rolników do komercyjnego i prywatnego wykorzystania konopi do celów przemysłowych. Nie ma na świecie drugiej, tak ważnej dla człowieka rośliny jakimi są konopie!
Wychodzimy z założenia, że człowiek nie może zabraniać rosnąć roślinom, gdyż są one częścią ekosystemu. Konopie towarzyszą nam od początków naszego istnienia i jeszcze 100 lat temu korzystaliśmy z ich dobrodziejstw w wielu dziedzinach życia. Czy tego chcemy czy nie konopie będą nam towarzyszyć i żadna prohibicyjna polityka nie jest w stanie się ich pozbyć.
Sporo problemów zdrowotnych i społecznych bierze się z powodu nadużywania alkoholu i papierosów jednak gdy w latach 30-tych poprzedniego wieku Stany Zjednoczone próbowały zakazać tych substancji negatywne skutki były jeszcze większe.
Marihuana jest trzecią najbardziej popularną substancją psychoaktywną i pomimo surowych przepisów setki tysięcy Polaków pali ją odpowiedzialnie. Nasza polityka publiczna powinna niezaprzeczalnie odzwierciedlać tę rzeczywistość. Ponadto marihuana jest znacznie mniej niebezpieczna niż alkohol i tytoń i w porównaniu do legalnych używek nie powoduje poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Negatywne skutki związane z marihuaną wiążą się głównie z aresztowaniami i pobytami w więzieniach a nie poprzez używanie samej marihuany. Według WHO konsumpcja alkoholu związana jest z 4% wszystkich zgonów na świecie. Podobnie ma to się do tytoniu. Marihuana jest substancją o niskiej toksyczności i nie można jej przedawkować śmiertelnie.
Nie zachęcamy nikogo do zażywania marihuany lub jej pochodnych. Rządamy po prostu zaprzestania karania i aresztowania odpowiedzialnych palaczy marihuany, którzy nie szkodzą społeczeństwu.
Konopie siewne (przemysłowe, włókniste, uprawne) to jeden z podgatunków konopi. Jest wysoką, szczupłą i włóknistą rośliną podobną do lnu lub Ketmii. Charakteryzuje się mocnym włóknem i małą zawartością THC (do 1%) głównego składnika zawartego w konopiach indyjskich.
Konopie siewne posiadają dość wysokie poziomy innego aktywnego składnika CBD (do 6%), który jest anty-psychoaktywny. Polskie prawo ograniczało niemalże do zera możliwości uprawy tej rośliny. Ostatnimi laty, między innymi dzięki naszym działaniom zliberalizowano przepisy dotyczące konopi siewnych. Obecnie przeżywamy renesans upraw, których jest coraz więcej. Na początku XX wieku byliśmy 4 eksporterem konopi na świecie po Chinach, Rosji i Rumunii.
Czas dać rozwinąć się tej nowej gałęzi gospodarki, tym bardziej, że konopie to rośliny, które nie potrzebują do wzrostu nawozów, dużych ilości wody, pestycydów, a można z nich znaleźć dziesiątki tysięcy zastosowań. Jest to najbardziej przydatna człowiekowi roślina i nikt tego nie zmieni!
Jeśli próbowałeś marihuany, wiesz, że „high”, który powoduje może zmienić sposób myślenia i zachowanie.
Niektóre skutki krótkoterminowe mogą powodować natychmiastowe zmiany w myślach, postrzeganiu i przetwarzaniu informacji. Proces poznawczy dotknięty przez marihuanę, to bez wątpienia upośledzenie pamięci krótkotrwałej i koncentracji, co zwykle znika, gdy osoba trzeźwieje. U okazjonalnych użytkowników nie będzie z tym problemu, natomiast u nadużywających będzie on nad wyraz widoczny.
A co z efektami długoterminowymi?
Nie ma przekonujących dowodów na to, że nawet intensywne, długotrwałe używanie marihuany przez osoby dorosłe trwale upośledza pamięć lub inne funkcje poznawcze. Co nie oznacza, że przewlekłe nadużywanie nie powoduje tych problemów. Dopiero po odstawieniu długoterminowego nadużywania marihuany stopniowo wracamy do pełni funkcji poznawczych sprzed konsumpcji. W skrajnych przypadkach może to trwać nawet kilkanaście miesięcy.
Jedne badania wykazały, że intensywne używanie marihuany od nastoletnich lat ma wpływ na mózg, podczas gdy szereg innych badań nie wykazały istotnego wpływu. Jednak zdecydowanie zaleca się, aby młode osoby nie używały marihuany, ponieważ ich mózgi wciąż się rozwijają. W szczególności część mózgu kontrolująca rozwój emocjonalny może być narażona na skutki uboczne.
Absolutnie tak!
Dla wielu poważnie chorych osób marihuana jest jedynym lekiem, który łagodzi ból i cierpienie lub leczy objawy choroby bez wyniszczających skutków ubocznych. Jest też lekiem ratującym życie (np, wśród dziecięcych padaczek lekoopornych), a więc czymś nieodzownym w utrzymaniu zdrowia społecznego.
Stosunkowo niedawno odkryty układ endokannabinoidowy, który reguluje działanie układu odpornościowego oraz doprowadza organizm do homeostazy również wskazuje, że kannabinoidy mogą odgrywać kluczowe role w regulowaniu podstawowych funkcji organizmu.
Większości stanów w USA oraz liczne państwa na świecie (w tym Polska) dopuściły do użytku medyczną marihuanę. Jednak na całym świecie blokuje się badania kliniczne nad tą rośliną. W wielu państwach ( w tym w Polsce) pacjenci nadal narażeni są na represje, więzienie oraz brak dostępu do leku. Dopiero od 2018 roku ta kwestia przyspieszyła i wiele ośrodków naukowych na całym świecie ma coraz łatwiejszy dostęp do możliwości badań nad tą rośliną.
U niektórych osób marihuana może:
- Łagodzić objawy licznych wyniszczających chorób, w tym raka, HIV / AIDS, stwardnienia rozsianego, choroby Alzheimera, Parklinsona, padaczki i choroby Leśniowskiego-Crohna
- Służyć jako bezpieczniejsza i bardziej skuteczna alternatywa dla narkotycznych środków przeciwbólowych
- Leczyć silny ból
- Ograniczyć mdłości wywołane chemioterapią przeciwnowotworową
- Stymulować apetyt u pacjentów z AIDS
- Zmniejszać ciśnienie śródgałkowe u osób z jaskrą
- Zmniejszać spastyczność mięśni u pacjentów z zaburzeniami neurologicznymi
- Pomóc zarządzać niektórymi stanami zdrowia psychicznego, szczególnie PTSD
Co to jest kannabidiol CBD?
CBD, czyli kannabidiol to drugi najbardziej powszechny z kannabinoidów pochodzący z konopi. Aktywny związek chemiczny o wzorze sumarycznym C21H30O2 , który w przyrodzie występuję tylko w konopiach. Naturalna substancja czynna pochodzenia roślinnego, która nie ma działania psychoaktywnego, może natomiast pozytywnie wpływać na kondycję i stan zdrowia ludzi i zwierząt.
Marihuana jest jak najbardziej wskazana dla pacjentów podczas chemioterapii. To podstawowy lek wspomagający działanie chemioterapii. Badania wykazują, że konopie mogą niwelować uciążliwe i wyniszczające skutki tej terapii.
Skutki uboczne chemioterapii, na które mogą mieć wpływ konopie, obejmują:
- Zaburzenia nastroju
- Nudności i wymioty
- Zahamowanie wypadania paznokci i włosów
- Anoreksja
- Utrata masy ciała
- Zmęczenie
- Zaparcie
- Zaburzenia snu
- Funkcje seksualne
- Swędzenie
- Ból (nocyceptywny lub neuropatyczny)
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule Medyczna marihuana i chemioterapia.
Stosowanie marihuany może powodować zaburzenie percepcji bodźców oraz opóźnienie reakcji, dlatego prowadzenie pod wpływem nie jest zalecane. Jednak w badaniach dotyczących jazdy marihuana powoduje niewielkie lub żadne zaburzenia w prowadzeniu samochodu – znacznie mniej niż w przypadku wielu innych leków. Najnowsze badania jednoznacznie wskazują, że jazda pod wpływem marihuany jest o wiele bardziej bezpieczna niż pod wpływem alkoholu.
Zespół śledczych z University of Toronto, Health Canada oraz Centre for Addiction and Mental Health na podstawie przeprowadzonych niedawno badań ocenił wpływ marihuany na symulowaną wydajność jazdy wśród grupy codziennych medycznych konsumentów konopi. Według danych opublikowanych w kwietniowym wydaniu Journal of Concurrent Disorders pacjenci, którzy regularnie używają marihuany, wykazują niewielką różnicę w symulowanej wydajności jazdy po jej inhalacji.
U niektórych osób marihuana może znacznie pogarszać umiejętności prowadzenia pojazdu, ale powszechne stosowanie marihuany nie wydaje się mieć znaczącego wpływu na ogólny odsetek wypadków drogowych. Kierowcy pod wpływem marihuany często są bardziej ostrożni. Jednak zdecydowanie NIE JEST WSKAZANE prowadzenie pojazdów po spożyciu THC.
Pomimo, że nie potwierdzono korelacji pomiędzy korzystaniem z konopi, a wywołaniem schizofrenii, istnieją dowody, że u osób z predyspozycjami i obciążeniem genetycznym marihuana może uaktywnić tę chorobę. Podobnie w przypadku depresji oraz choroby afektywnej dwubiegunowej. Oznacza to, że u osób nieobciążonych nie występuje zagrożenie pojawienia się chorób psychicznych. Jednak jeśli w rodzinie występowały choroby, lub pojawiają się inne czynniki środowiskowe, marihuana może spowodować uaktywnienie choroby, lub nasilenie jej objawów kiedy już występuje.
Nauka wciąż bada podobne przypadki, ponieważ jednocześnie wiemy, że marihuana również może pomagać leczyć wspomniane choroby. Niestety zbyt mało na dzień dzisiejszy nauka wie na ten temat, aby wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Na świecie jednak prowadzone są liczne badania nad zależnością działania konopi na choroby psychiczne, dlatego w ciągu najbliższych lat na pewno dowiemy się na ten temat dużo więcej. Pewne jest, że stosując marihuanę i będąc narażonym na wspomniane dolegliwości należy zachować szczególną ostrożność.
Marihuanę da się przedawkować. Nie da się jej co prawda przedawkować śmiertelnie, na całym świecie brak jest dowodów na to, że ktokolwiek zmarł z tego powodu. Jednak istnieją liczne objawy przedawkowania, czyli niepożądane efekty przyjęcia zbyt dużej ilości kannabinoidów. Przez naukowców te efekty są określane jako mało niepokojące oraz klinicznie nieistotne, jednak mogą być bardzo uciążliwe dla użytkownika.
Do najczęstszych należą nudności, wymioty, paranoje, lęki, panika, zawroty głowy, zaburzenia poznawcze, splątanie, osłabienie organizmu, przyspieszone bicie serca, urojenia, omamy, podwyższone ciśnienie krwi. Objawy te zazwyczaj utrzymują się od 15 minut do 8 godzin, jednak w ciężkich przypadkach, szczególnie przy korzystaniu z ekstraktów mogą wystąpić nawet kilka dni.
W przypadku palenia i waporyzacji kannabinoidy bardzo szybko dostają się do krwiobiegu, dlatego przedawkowanie w tych przypadkach jest mało prawdopodobne. O wiele bardziej ryzykowne jest przyjmowanie ich doustnie w formie jedzenia oraz olejów.
Nie stwierdzono, aby zmiany w przepisach dotyczących marihuany miały znaczący wpływ na wskaźniki używania przez dorosłych.
Legalny dostęp nie ma wpływu na zwiększenie użytkowania.
Jeśli chodzi o stosowanie przez młodych ludzi, kilka ostatnich raportów wykazało, że w większości stanów USA, które zatwierdziły marihuanę medyczną, używanie wśród nastolatków faktycznie spadło.
Eksperci twierdzą, że jest to spowodowane zmniejszonym efektem „zakazanych owoców” oraz zmniejszonym dostępem do marihuany. Przeniosła się ona z nieuregulowanych ulic – gdzie nie ma wymagań wiekowych – do licencjonowanych aptek, gdzie trzeba mieć 21 lat i receptę, aby kupić marihuanę.
Nowe komentarze