Wczoraj był Światowy Dzień Zespołu Downa…. mam mieszane uczucia w takie dni… Z jednej strony pokazują zdrowej części społeczeństwa , że takie osoby są wśród nas a z drugiej martwi mnie to, że w ogóle trzeba to robić.
Mamy coś dziwnego w sobie skoro aż tak trzeba akcentować istnienie innych ludzi. Gdzieś ciągle i bardzo brakuje nam otwartości, akceptacji a często tolerancji… Świat jest pełen różnorodności..są ludzie wysocy, niscy, są bruneci, blondyni czy rudzi…są zezowaci i z wielkimi nosami, ale co to tak naprawdę oznacza? Czy człowiek musi i może być postrzegany przez pryzmat swojego wyglądu czy schorzenia?
Chorób jest coraz więcej, a tolerancji czy zrozumienia jakoś tak znów nie przybywa….ciekawe dlaczego?
Kiedyś w rozmowie pewien pan powiedział, że nie wyglądam na matkę chłopca z Zespołem Downa… zreflektował się dopiero kiedy zapytałam jak taka matka powinna wyglądać?
Czy z powodu epilepsji jest gorszy? Czy zespół Downa powoduje, że mniej Go kochany? ależ skąd!! ależ skąd!!! Bez wątpienia jest inny, bardziej wymagający ale nie mniej kochany:)
W sumie może jednak dobrze, że są takie dni? budujmy tą świadomość odmienności i nośmy częściej dwie różne skarpetki 🙂
- ZAJRZYJMY DO USA. DLACZEGO CBD JEST TAM WSZĘDZIE ? - 14 listopada 2018
- NAJWIĘKSZE BADANIA DOTYCZĄCE MARIHUANY I SCHIZOFRENII, NAUKOWCY ODKRYLI 35 GENÓW ZWIĄZANYCH Z UŻYWANIEM KONOPI - 4 października 2018
- MACIEJ KOWALSKI W POLSACIE O BIZNESIE OPARTYM NA KONOPIACH - 10 stycznia 2018