Ruch Palikota właściwie z dnia na dzień stał się nadzieją dla milionów Polaków. Nie chodzi tylko o kwestię stosunków na linii państwo – duchowni, bo istnieje również temat marihuany, mocno prześladowanego narkotyku miękkiego, który w opinii ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest znacznie mniej szkodliwy od alkoholu. Specjaliści w oparciu o szereg obserwacji zrobili porównanie i stwierdzili, że alkohol jest środkiem silniej uzależniającym i wywołującym więcej skutków ubocznych.
Niewątpliwie każda inna merytoryczna ocena prowadzi do identycznych wniosków. Alkohol w porównaniu z marihuaną wypada znacznie gorzej, mimo to część społeczeństwa go akceptuje. Niechęć do marihuany wynika z faktu, że zalicza się ją do narkotyków i ludzie dokonują generalizacji zgodnie z następującym schematem myślowym: heroina to narkotyk, który wywołuje bardzo silne uzależnienie i przynosi ogromną liczbę skutków ubocznych, więc z marihuaną musi być podobnie, bo przecież to też narkotyk.
Ale na podobnej zasadzie można stwierdzić, że skoro mercedes i maluch są samochodami, to posiadają identyczne osiągi. Niestety w przypadku marihuany słowo narkotyk (samochód) ulega generalizacji i część osób, zwłaszcza nieposiadająca żadnej merytorycznej wiedzy, właśnie tak sądzi. Dlatego trudno przebić się z postulatami dotyczącymi legalizacji. Wierzę jednak ze wszystkich sił, że Ruch Palikota ma szanse. W Sejmie nie brakuje bowiem posłów, którzy nie dokonują ocen w oparciu o uprzedzenia, lecz w oparciu o stalowe fakty, i którzy wiedzą, że marihuana oznacza dokładnie to samo, co konopie, czego nie wiedział Jarosław Kaczyński.
Chcąc nie chcąc dotarłem do niego i jego partii. Niestety konserwatyści nie potrafią w zdroworozsądkowy sposób spojrzeć na temat narkotyków miękkich. Wciąż uważają, że to największe zło, że legalizacja byłaby upadkiem, przez co przypominają kółko obrońców teorii płaskiej Ziemi, bo przecież porównanie marihuany z alkoholem broni się samo, jeśli tylko potrafi się poprawnie konkludować. To przez ich stanowisko marihuana jest zakazana i tysiące Polaków otrzymało wyroki za posiadanie niewielkich ilości na własny użytek. Wprawdzie w obronie nielicznych postaw konserwatywnych można stwierdzić, że gdyby wszyscy ludzie przyjaźnili się z rozsądkiem, to na świecie nie byłoby wojen, ale niezrozumienie rzeczy nie zwalnia z odpowiedzialności.
Ruch Palikota ma szansę to zmienić. Wierzę, że intelekt w końcu zwycięży z uprzedzeniami i ignorancją. Ludzie mają prawo do zażywania używek o niskim stopniu szkodliwości, mniejszym niż alkohol i papierosy. Polacy budują coraz bardziej rozsądne społeczeństwo. Powoli zaczynamy rozumieć, że wydawanie pieniędzy na walkę z marihuaną nie ma sensu.
Pójdę nawet dalej, bo uważam, że dzisiaj wszyscy ludzie, którzy otrzymali wyroki za posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek, powinni zostać natychmiastowo objęci amnestią. Najwyższy czas, by marihuana znalazła się tam, gdzie jej miejsce – pomiędzy kawą a alkoholem i papierosami. I jeśli tym razem Sejm nie stanie na wysokości zadania, to zacznę wątpić, że w Polsce uda się kiedykolwiek zwyciężyć z konserwatyzmem w inny sposób niż na płaszczyźnie intelektualno-moralnej. Czas na racjonalną odnowę!
źródło:
Konrad Rywacki
- Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i nasze działania - 26 listopada 2024
- Prośba do obywateli: Zapytajcie kandydatów o depenalizację marihuany! - 26 listopada 2024
- Pismo do Ministerstwa Zdrowia w sprawie ograniczenia teleporad dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany - 24 listopada 2024