W Polsce marihuana jest nielegalna, za posiadanie nawet niewielkiej ilości grozi kara do trzech lat więzienia. Według danych policji rocznie z tego powodu (dane dotyczą samej marihuany – przyp.red.)) do więzienia trafia ok. 500 osób.
W grudniu 2011 r. prawo nieco złagodzono i dziś prokuratorzy mogą odstąpić od ścigania osób, które złapano np. z jednym skrętem. Portugalczycy poszli dalej. 10 lat temu zrezygnowali z karania za posiadanie niewielkich ilości nie tylko marihuany, ale też kokainy, heroiny czy LSD. Osoby uzależnione, zamiast za kratki, trafiają na odwyk.
Utrzymano jedynie kary dla dilerów. Czesi poszli w ich ślady i posiadanie do 15 g marihuany nadal ma status przestępstwa, ale nie jest karalne. Karze nie podlega też uprawa 5 krzaków konopi, a marihuanę można kupić w aptece w celach leczniczych. W referendum Szwajcarzy zagłosowali przeciw legalizacji marihuany, ale od 1 stycznia 2012 r. w czterech szwajcarskich kantonach można uprawiać na własne potrzeby do czterech roślin konopi. W Holandii nikt nie karze za posiadanie do 5 g marihuany i za domową uprawę, jeśli ta nie przekracza pięciu roślinek i jest na własny użytek.
W Hiszpanii najczęściej przymyka się oko na posiadanie niewielkiej ilości i konsumpcję marihuany. Policja zazwyczaj nakłada grzywnę i zabiera towar. Dla Włochów niewielka ilość, za której posiadanie można zapłacić grzywnę, stracić prawo jazdy albo dostać skierowanie na terapię, to ok. 6 g marihuany. Przyłapany z większą ilością traktowany jest jak diler i grozi mu od 6 do 12 lat więzienia. W Belgii toleruje się posiadanie do 3 g marihuany i jej konsumpcję. Dozwolona jest również uprawa do 3 roślinek na jedno gospodarstwo domowe (czy też jednej na osobę). W Niemczech posiadanie niewielkiej ilości marihuany zazwyczaj nie jest karane. Tyle że w Berlinie niewielka ilość to 15 g, ale już w Bawarii nawet za 3 g można dostać karę pracy społecznej.
Handel i uprawa są nielegalne i grożą za nie wysokie grzywny albo więzienie. W Norwegii za posiadanie do 15 g marihuany grozi grzywna, większa ilość i handel równa się więzienie. Finowie, przy niewielkich ilościach, za spożywanie, posiadanie i uprawę maksymalnie 6 roślin płacą grzywnę. Ale już handel na większą skalę może skończyć się utratą prawa jazdy i kilkuletnim więzieniem. W Danii palenie marihuany jest w dużej mierze tolerowane, chociaż oficjalnie jest ciągle nielegalne, ścigane i karane. W Szwecji zażywanie marihuany jest niezgodne z prawem i karane. Za produkowanie, posiadanie i obrót trafia się na wiele lat do więzienia. Marihuana jest nielegalna również w Wielkiej Brytanii, gdzie w 2009 r. przeniesiono ją z grupy środków narkotycznych C do grupy groźniejszej, oznaczonej literą B. Pod względem szkodliwości zrównano ją np. z amfetaminą. Za posiadanie można dostać nawet 5 lat więzienia, chociaż zazwyczaj pierwsze dwie wpadki kończą się konfiskatą, ostrzeżeniem i wpisaniem do policyjnej bazy danych. Dopiero złapanie kogoś po raz trzeci grozi wyrokiem.
U Węgrów posiadanie marihuany powoduje takie same konsekwencje jak posiadanie heroiny. Prawo zabrania dystrybucji i posiadania marihuany, nawet w celach medycznych. Chociaż kodeks karny rozróżnia kary za sprzedaż i za posiadanie do 12 g na własny użytek. Większa ilość jest karana 5–10 latami więzienia. W Rosji produkcja, dystrybucja i wykorzystanie narkotyków, także w medycynie, podlegają monopolowi państwa i są ściśle reglamentowane. Zakazana jest też propaganda i reklama narkotyków. Za posiadanie więcej niż 6 g marihuany grozi grzywna i 2–3-letnia odsiadka. Za mniejszą ilość – grzywna i dwutygodniowy areszt, chociaż w praktyce złapany pierwszy raz dostaje zazwyczaj wyrok w zawieszeniu.
ŹRÓDŁO:
- Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i nasze działania - 26 listopada 2024
- Prośba do obywateli: Zapytajcie kandydatów o depenalizację marihuany! - 26 listopada 2024
- Pismo do Ministerstwa Zdrowia w sprawie ograniczenia teleporad dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany - 24 listopada 2024