Wolne Konopie zapraszają do odsłuchania kolejnej edycji Propaganji ! “Naturalna Moc Słowa ” to tytuł najnowszej , czwartej już płyty wydanej z okazji Marszu Wyzwolenia Konopi . Krążek obfituje w różnorodność wzorowaną na wielobarwności naszego świata . Warto także wspomnieć, że najnowsza produkcja muzyczna nie stoi w tyle za poprzednimi składankami spod szyldu Prostest Song ’a, wręcz przeciwnie – z dumą proponujemy ją wam obok grona jej protest – poprzedniczek. Każdy utwór nagrany na tę płytę utrzymany jest w stylu LIVE BANDS, tj . podczas nagrywania artystom towarzyszyły żywe instrumenty. Na krążku tradycyjnie znajdziecie sporo dobrego Hip -Hopu i Reggae , choć tym razem możecie się także spodziewać innych gatunków , które zamieściliśmy na płycie w celu poszerzania horyzontów muzycznych . Zielony prolog zapewni wam naczelny artysta Wolnych Konopi – Metrowy wraz z grupą Sari Ska. Artyści w utworze „Wolne Konopie” punkowym klimatem zachęcają by „wstać i walczyć o liść”, dla władz mają zaś zarezerwowaną przewrotną ripostę – „lepiej posadzić krzak niż nas!”. Świetny tekst i wykonanie skłania do działania, bo przecież, parafrazując artystę – choć mamy prawo do szczęścia, to jakoś nie możemy zaskarbić sobie szczęścia do prawa. Weźmy sobie więc przekaz Metrowego do serca i zróbmy coś, by nie być karanymi za nic!
Drugim trackiem na płycie jest „Zielona Planeta”, do wysłuchania o której zapraszają nas PaproDziad (Łąki łan) i Funkastic Crew. Kawałek w funkowym stylu opowiada historię spotkania policjanta i zielonego ufoludka, które jest żartobliwą alegorią typowych dialogów odbywanych na relacji przedstawiciel władzy – konsument konopi („bandziorze, wyrzutku, debilu z czółkami, twoje miejsce jest za kratami!”). Humorystyczna forma i świetny bit to połączenie doskonale nadające się do obnażania absurdalnych stereotypów, jakimi policjanci posługują w ocenie palacza konopi. Artyści jednak z nadzieją patrzą w przyszłość i, jak śpiewa Paprodziad, może kiedyś nawet przedstawiciele władzy będą musieli „zielone wielbić, kochać, szanować i nigdy nie wykpić”?
Jako trzeci na płycie śpiewają dla was stali bywalcy składanek Propaganji – tym razem pod szyldem RaggaMova panowie z Jasnej Liryki, czyli Rastamaniek i FotozMuz, oraz wspierająca ich ekipa przeniosą was w muzyczny bieg przez „zakazane pola” uciekając przed policją. W dłonie wsuną wam zerwane kwiaty Cannabis i przekonają, że „do życia natura potrzebna jednak”. Mimo broni dzierżonej przez przedstawicieli władzy jest to historia z szansą na happy end, o ile tylko uda się zmienić nieskuteczną politykę antynarkotykową. Jak zwykle z pod ich reki otrzymujemy kawałek pełen konkretnych argumentów prokonopnych. Doskonały bit, extra flow, który każdy powinien usłyszeć, więc pozwól by i twoje głośniki wypełniły okrzyki: „Sadzić! Palić! Zalegalizować!”
„Free Legal Ganja” Jimmiego Spliffa to czwarta pozycja na krążku. Pod tym pseudonimem ukrywa się Robert Brylewski, członek Brygady Kryzys i zarazem jeden z najstarszych aktywistów Wolnych Konopi. Prosty ale składny i dosadny poziom przekazania myśli to wizytówka Roberta. Utwór ten to jedyna propozycja Prostest Song’u w języku angielskim, choć artysta pozostał przy polskim patriotycznym akcencie. Uzyskany w ten sposób efekt przypomina nagrywki sprzed lat. Niezależnie od tego, w jakim miejscu będziecie wysłuchiwać utworu Jimmiego, to przeniesie on was na ocean luzu i czilautu, przypominając przy okazji otoczeniu, że naszym celem jest „free legal ganja in a Poland”.
Jako piąta ekipa pochwalą się swymi muzycznymi umiejętnościami chłopaki z Natural Dread Killaz. Energetyczne, lekko dancehallowe rytmy przyprowadzą was prosto pod mury Babilonu i pozwolą wam obserwować jak puszczają go z dymem! Nawijacze jednak nie porzucą was samych na Bliskim Wschodzie, gdyż najbardziej zależy im, byście tłumnie odwiedzili Marsz Wyzwolenia Konopi i manifestowali swoje poglądy razem z nimi. Nie mam wątpliwości, że po tym gorącym zaproszeniu ze strony dreadowców do maszerowania zjawicie się tłumnie w roku 2011! Rapa pam!
Jeżeli po NDK zostało jeszcze cokolwiek z murów Babilonu to Drive-by z pewnością zrównają ten teren z ziemią! Radykalna i kontrowersyjna forma przekazu prosto z Rybnika, dosadne teksty, ciężkie metalowe brzmienie i rap z piekła rodem. Niech więc cała Polska zrobi wraz z nimi hałas, a wy, Drodzy Słuchacze, zapamiętajcie za tą kapelą, że wasze życie to wasza sprawa i wy macie o nie zadbać! Ten kawałek powoduje, że ta płyta jest wyjątkowo barwną składanką.
Czy słyszeliście legendarnego Johna Holta w „Police in helicopter”? Siódma pozycja na płycie przypomni wam nastrój tego popularnego wśród palaczy szlagieru. A może nie obca jest wam uprawa na outdoor’ze? Lucky Loosers z kawałkiem „Holykoper” na pewno uspokoją wasze nerwy, jeżeli obawiacie się namierzenia policyjnym helikopterem waszej zielonej uprawy. Jeśli jednak nie zostaliście growerami i tak miło będzie wam posłuchać tych melodyjnych rytmów. Chłopaki z Lucky Loosers prezentują wam czillautowy klimat, rezygnując z broni na rzecz cannabis. Lecz mimo spokoju miejmy się na baczności, bo przecież ‘nie wiadomo jeszcze co sprawiedliwość na nas znajdzie”.
PaproDziad i Funkastic Crew powracają z kolejnym kawałkiem na pozycji ósmej. Miło ich ponownie gościć gdyż, jak sami przyznają w utworze „Zulica” – „legalizacja ma w nich kibica”. Utwór ten ma nieco biesiadny styl, przyjemny dla ucha, a tematy w nim poruszane mają status „pilne” .Chodzi tu m.in. o zanieczyszczoną ganje, która w obecnych czasach bardzo często gości w płucach palaczy. Lecz aby zmienić ten fakt użytkownicy też muszą zrobić ruch w tym kierunku. Więc i ty Przyjacielu „czuwaj, by zły staff nie zalał świata”.
Ekipa z Pali Się w dziewiątym utworze na „Naturalnej Mocy Słowa” opowie wam o buncie policjantów, którzy już ‘nie chcą robić na boku, po kryjomu jarać jointów’. Ta trochę rzadziej spotykana forma, w której policjanci też padają ofiarą polskiego prawa, z pewnością zyska sobie sympatyków. Dobrze, ze Pali Się przypomnieli, że wszyscy jesteśmy ludźmi. Najbardziej uradowani owym kawałkiem będą fani reggae, choć każdy, kto chce „walczyć o swoje” odnajdzie tu przyjemność poczucia zrozumienia dla własnych idei.
November Project każdego słuchacza przeniesie prosto na farmę, gdzie właśnie panuję wielka taneczna impreza. Jeżeli lubisz muzyczną zabawę słowem z pewnością docenisz z jaką łatwością i lekkością autorzy „moomen” bawią się formą i treścią. Jest to kawałek z typu tych, które to automatycznie przyklejają uśmiech na twarzy, niezależnie od tego czy już dopaliłeś jointa, właśnie go smażysz lub dopiero szukasz takiej możliwości. „Bo gdy ją żuję, że żyję czuję”- śpiewa artysta. Więc podkręć głośniki na max i poczuj to razem z nimi!
Jeżeli gryzą was frustracje i niesprawiedliwości prawa to z pomocą chłopaków z Geto Blasta & Jura Sound skręćcie z nich jointa. Jeżeli wierzyć autorom utworu „Propaganja 2010” „najsłodsza sensi uwolni wtedy waszą dusze z uwięzi”. Chyba warto chociaż spróbować, nie? Inne rady tych składów również z pewnością przydadzą się odbiorcom płyty. Artyści nakłaniają do świadomości i myślenia, bo przecież „prawda niekoniecznie jest tam gdzie wielu”. Jeżeli dalej nie jesteście przekonani do utworu numer jedenaście, to ja zapytam za muzykami – „czy za piwo się zamyka? Bo za zioło tak… coś mi umyka”. Więc nie pozwólcie żeby umknęła wam ta lekko teatralna perełka finiszująca wokalną cześć płyty.
„Naturalną Moc Słowa” wieńczy instrumentalny utwór „Smyrna”. Drum Freaks & Wallis Buchanan poczęstują was orientalnymi smakami które towarzyszą ganji w sytuacji, gdy nie potrzeba już żadnych słów. Jest to sativa i indica w najczystszej muzycznie formie. Jeżeli posiadasz dobrą fajkę wodną to ułóż się wygodnie w fotelu, odpal ją i rozkoszuj się przyjemnością słuchania rytmów „Smyrnej”. W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że ten kawałek nagrany został w gdańskim kościele. I pomyśleć, że do czegoś konstruktywnego przydały się wreszcie mury katolickiej instytucji.
„Naturalna Moc Słowa” jest jednym z projektów Wolnych Konopi poprzez które staramy się szerzyć świadomość wśród konsumentów konopi oraz niepalących obywateli świata. Znajdziesz na niej zarówno lekkie, melodyjne nuty, ostre brzmienia, trochę punk’u i ska, lecz ten mix gatunkowy nie jest dziełem przypadku – ma ona uniwersalny wydźwięk, który powinien każdemu, choćby w części, przypaść do gustu. Całemu temu małemu chaosowi przyświeca zaś jedna idea – muzyka i ganja tak samo łączy ludzi, niezależnie od tego, jakiego rodzaju dźwięki i gatunki marihuany są najbliższe sercu i płucu. Liczymy, iż kolejne składanki będą utrzymane na podobnym poziomie i przyciągną jeszcze większą rzeszę słuchaczy.
Sado i Maso
- Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i nasze działania - 26 listopada 2024
- Prośba do obywateli: Zapytajcie kandydatów o depenalizację marihuany! - 26 listopada 2024
- Pismo do Ministerstwa Zdrowia w sprawie ograniczenia teleporad dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany - 24 listopada 2024
[…] Będzie to już nasza 5 płyta. Do tej pory powstały już: Propaganja 2008, Diss na rząd, Naturalna Moc Słowa oraz HARWEST. Podsyłajcie zdjęcia Waszych dłoni z góry, z boku, z dołu. Czekamy na Was i na […]