Podpisane zostały zmiany w Ustawie, które zaostrzają przepisy, niczego nie rozwiązują, wywołują zdziwienie i protest osób zorientowanych w tematyce.
Zmiana definicji marihuany niezgodna z konstytucją
Według nowych przepisów za marihuanę będziemy uważać nie tylko kwiaty konopi, lecz także liście i łodygi. Jak wiadomo, dopisane do Ustawy części rośliny zawierają śladowe ilości substancji zakazanej (THC) i nie służą do odurzania się.
Jak można karać za coś, co nie jest zabronione?
Ziele konopi innych niż włókniste – każdą naziemną część rośliny konopi (pojedynczą lub
w mieszaninie), z wyłączeniem nasion, zawierającą powyżej 0,20% sumy delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu tetrahydrokannabinolowego (kwasu delta-9-THC-2-karboksylowego);
To kuriozalne prawo spowoduje, że będzie drastycznie malała liczba umorzeń w sprawach za posiadanie niewielkich ilości oraz za uprawę na własny użytek. Niedługo dojdzie do tego,
że będziemy skazywać za rośliny wraz z doniczką!
Strzeżcie się sidbanki, bowiem nasiona to również naziemne części rośliny!
„lub w mieszaninie”
Dziwnym trafem kojarzyć się może z innym ważnym dopiskiem „lub czasopisma”. Sprawa jednak wygląda na równie dziwny zbieg okoliczności. Do tej pory susz roślinny był poddawany analizie i ostatecznemu ważeniu podlegały tylko kwiatostany zawierające THC. Takie brzmienie ustawy usuwa ten proces i nakazuje ważenie wszelkich mieszanek ziół bez oddzielania. Gdy złapią nas z suszem na jointa zmieszanym z tytoniem, ważyć będą całą mieszankę, choć tytoń jest legalny
i powszechnie dostępny.
Przetwory z konopi
Pacjentów najbardziej interesuje kwestia oleju, silnie stężonego, zawierającego nawet do 95% THC. Wszelkie przetwory są nielegalne. Osoby, które decydują się na uprawę roślin w celu sporządzenia dla siebie lekarstwa, nadal – mimo wielu protestów obywatelskich – będą restrykcyjnie traktowani.
Zespół do spraw delegalizowania nowych substancji
Ustawa wprowadza zapis o powołaniu specjalnego Zespołu:
Art. 18a.1. Minister właściwy do spraw zdrowia powołuje Zespół do spraw oceny ryzyka zagrożeń dla zdrowia lub życia ludzi związanych z używaniem nowych substancji psychoaktywnych, zwany dalej „Zespołem”
Zespół powołany przez ministra miałby za zadanie wpisywanie nowych nazw substancji psychoaktywnych, gdy pojawią się
na czarnym rynku. Jednak Zespół nie ma obowiązku badania środków, które delegalizuje. Podkreśla to Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej w wywiadzie dla gazety.
Dopalacze na celowniku
Do tabel substancji zakazanych dołączyły m.in. pentedron. Jest to odpowiedź
na coraz głośniejsze doniesienia z mediów o kwitnącym rynku dopalaczowym
i reklamy 3MMC na każdym słupie. Zainteresowanych szczegółami zachęcamy do lektury ustawy.
Środek zastępczy
Wprowadzona została dodatkowa definicja środka zastępczego. Jest to zabezpieczenie ustawodawcy na przyszłość – każda nowa substancja, będąca pochodną już nielegalnej, podlega takim samym obostrzeniom, jak wpisane w rejestr.
27) środek zastępczy – produkt zawierający co najmniej jedną nową substancję psychoaktywną lub inną substancję
o podobnym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy, który może być użyty zamiast środka odurzającego lub substancji psychotropowej lub w takich samych celach jak środek odurzający lub substancja psychotropowa, których wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu nie jest regulowane na podstawie przepisów odrębnych;
Fakt, że ustawodawca interesuje się dopisywaniem nowych substancji, przyćmiewa sposób, w jaki wprowadza zmiany. Nikt nie zbadał rzekomych dopalaczy wpisywanych do ustawy, nazwy są wpisywane jak kompletne widzimisię! (kava, nelumbo nucifera, i in.) Już jakiś czas temu pisał o tym Maciej Kowalski.
Dopalacze a przemysł
Nowelizacja ustawy nie rozwiązuje już istniejących problemów, a nawet je pogłębia. Chaos i pośpiech w działaniu oraz brak wiedzy doprowadza do nielogicznej sytuacji, gdy na listę zakazanych środków zakazanych trafiają preparaty używane
na masową skalę w przemyśle! (Więcej info: rynekaptek.pl, informator)
Zakazywanie wciąż powstających substancji to nie rozwiązanie. Większość krajów cywilizowanych w polityce narkotykowej kładzie nacisk na edukację i redukcję szkód, a nie na ściganie przez Policję. U nas te sektory nadal kuleją i nie widać propozycji nowych projektów. Zamiast tego mamy państwo policyjne i coraz bardziej restrykcyjne prawo.
Propozycja zmian Palikota
20 kwietnia Janusz Palikot złożył na ręce Ministra Zdrowia propozycję zmian Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dzięki którym tysiące osób mogłoby mieć dostęp do medycznej marihuany. Zmiany miałyby polegać na usunięciu nielogicznego zapisu z Ustawy. Marihuana jest wpisana w tabelę I-N i IV-N, które wzajemnie się wykluczają. Skreślenie w tabeli IV-N pozwalałoby na stosowanie cannabis do celów leczniczych. Nie trzeba pisać jaki był efekt starań kandydata na prezydenta.
Po wprowadzonych zmianach widać, że władza ustawodawcza nie chce zmienić sytuacji pacjentów, nie chce umożliwić im leczenia i uśmierzania bólu rośliną, która w wielu cywilizowanych państwach jest wprowadzona w obrót, a przynajmniej dozwolona. Wszelkie apele o poprawienie błędnego prawa są ignorowane, ustawodawców nie interesuje sprzeczny w sobie zapis.
Wprowadzone poprawki sygnalizują w jak wielkim ciemnogrodzie żyjemy. Zamiast zmieniać prawo, aby funkcjonowało lepiej, poprawniej, zgodnie z konstytucją, dorzucają nam dodatkowe nielogiczne i niezgodne z prawem zapisy.
Kiełbasa wyborcza
W czasie przedwyborczym słyszy się niejedną obietnicę, która jest nie do spełnienia. W tej kampanii prezydenckiej do debat został włączony temat wykorzystania konopi w medycynie, co uważamy za wielki sukces. Głośno zrobiło się, gdyż obecny prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że nie widzi problemu
w wykorzystaniu narkotyków do celów leczniczych. Tylko, że sam kilka dni wcześniej podpisał projekt nowelizujący Ustawę. Niestabilność poglądowa dobrze nie wróży, władza tylko czeka
na naszą naiwność. Po wyborach będziemy musieli dołożyć wszelkich starań, aby przekonać prezydenta do ułaskawienia skazanych za posiadanie niewielkich ilości na własny użytek,
do skorzystania z inicjatywy ustawodawczej, aby wprowadzić poprawki do źle funkcjonującego prawa. Będziemy również przekonywać o konieczności zmian w zakresie możliwości leczenia się przetworami z konopi. Część z sympatyków już zwróciła się do nas z propozycją zbierania podpisów, aby państwo było zobowiązane do przeprowadzenia referendum w tej sprawie. Będziemy trzymać za słowo pana Andrzeja Dudę!
Zmiany w wielkim skrócie
– do definicji marihuany dodano wszelkie części naziemne rośliny, czyli liście i łodygi
– mieszanina suszu będzie ważona bez podziału na jej składniki
– zdelegalizowane zostały kolejne dopalacze
– powołany został Zespół, który nie bada, a zakazuje
Co to oznacza w praktyce:
– wyroki skazujące za posiadanie części roślin, które nie mają działania psychoaktywnego; niezgodne z Konstytucją
– wyższe wyroki skazujące za posiadanie, bo większa waga mieszaniny i/lub innych niż kwiatostany części naziemnych
– surowe prawo godzi w pacjentów, którzy chcieliby na własny użytek uprawiać konopie
– delegalizacja kolejnych substancji nie rozwiązuje problemu, a jedynie chowa go pod dywan
– mogą ucierpieć firmy posługujące się przy produkcji substancjami zakazanymi
Co pokazuje nowelizacja?
– władza ustawodawcza jest ślepa na badania naukowe, raporty statystyczne, powszechną wiedzę, doświadczenie oraz doniesienia mediów
– władza chce bardziej restrykcyjnie karać za posiadanie i uprawę
– władzy nie zależy, aby naprawić system, który źle funkcjonuje
– władza posługuje się przestarzałymi i nie dającymi oczekiwanych efektów rozwiązaniami
– władzy nie zależy na losie pacjentów
- Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i nasze działania - 26 listopada 2024
- Prośba do obywateli: Zapytajcie kandydatów o depenalizację marihuany! - 26 listopada 2024
- Pismo do Ministerstwa Zdrowia w sprawie ograniczenia teleporad dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany - 24 listopada 2024
Czyli jeśli ktoś by sobie nazbierał 20 kg mięty pieprzowej do dużego wora,i przypadkiem odkrył czyjegoś spota ,z którego miałby powiedzmy z dwa topy,wrzuciłby je do tej mięty na górę ,to policja łapiąc takiego delikwenta ,zważyła by to razem z tą miętą i skazała go za posiadanie ponad 20 kilo?????????
Hahahahaheheheh
Wspaniałe prawo!!
Oni szkodzą społeczeństwu !!!!!
To są bezmózgie debile!!!!!