Do wszystkich Wolnych Konopów ale zarazem Korwinowców, Palikotowców, Czegewarzystów i Kastrowców.
Wolne Konopie idą do Sejmu. Idziemy tam po to, aby mówić o prosto i wyraźnie o potrzebie legalizacji konopi! Idziemy tam po to, aby skruszyć zabetonowaną scenę polityczną*. Odkąd ogłosiliśmy takie chęci podniosła się wrzawa u naszych zwolenników, tudzież aktywistów. Ten drugi prędzej pojmie tę inicjatywę lub po prostu zaakceptuje, natomiast pierwszy niekoniecznie – dlatego musimy Wam, nasi Drodzy, wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi.
Niemniej liczymy na to, że każdy z Was zagłosuje i namówi do tego 3-4 osoby ze swojego otoczenia a wtedy cel zostanie osiągnięty!
Ruch Palikota zaproponował nam wyszukanie w szeregach naszych aktywistów ewentualnych chętnych na kandydowanie do Sejmu. Bacząc na to, że polityka po prostu śmierdzi, nie mieliśmy specjalnej ochoty podejmowania się tego zadania. Wystosowaliśmy oficjalne pismo wraz z ofertą do Janusza Palikota, że nie jesteśmy tym zainteresowani chyba, że zapłaci 1 milion złotych (co byłoby oczywistą trampoliną możliwości dla naszej organizacji). Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Chęci nasze zatem jeszcze bardziej zmalały, nastawiliśmy się na Cannabis House i ożywienie zastopowanych projektów tj Idealistka, stron internetowych czy w końcu założeniem sklepu Wolnych Konopi. Jednakże ostatnie ewidentne policyjne nagonki na Wolne Konopie zmusiły nas do tego, aby wejść tam, skąd nasyłają na nas aparat państwowy i zmienić prawo – na ich oczach tworząc polityczną siłę. Mimo, iż w naszym gronie zdania są mocno podzielone, postanowiliśmy wyodrębnić ludzi chętnych do zorganizowania tej batalii a tych co nie chcą się angażować zwolniliśmy z pracy dla sztabu i nikt do nich za to żalu mieć nie będzie. W grupie niepopierającej wejścia do polityki z list Palikota jest m.in. Andrzej0700 czy niepajacuJ, czyli dwa filary naszej organizacji, więc zdania*, że WK się upolityczniły czy sprzedały są po prostu bezsensu! Trzeba jednak pamiętać, że polityka to pole gdzie ważą się nasze losy. Dla nas jako WK najistotniejszą rzeczą teraz jest Cannabis House. Gdy ten projekt się powiedzie to przy obecnej konstytucji żaden polityk nie będzie miał tu nic do gadania. Dzięki CH zrobimy kontrolowaną legalizację poza polityką! I Korwinowiec, i Palikotowiec będą mogli należeć do tego samego stowarzyszenia i toczyć polityczną polemikę przy joincie. Obecne czasy zmuszają nas do tego, aby przynajmniej spróbować załapać się do tej wielkiej checy jaką jest cyrk na Wiejskiej a Ci co tak strasznie odsadzają nas od czci i wiary powinni odłożyć na bok żale i wziąć się do pracy, bo naprawdę dla nas nie jest ważnym kto nam da listy i kto pomoże zalegalizować marihuanę. Odzywają się zwolennicy Korwina, który do tej pory miał monopol na palaczy. Nie jest to dziwne, gdyż odchodzą od Was głosy. Ale Korwinowcy!? Wolne Konopie walczą o legalizację a nie o prawicę i lewicę. Musicie o tym pamiętać podczas, gdy sabotujecie nasze działania! Na szczęście polityka to tylko jeden ze sposobów na dotarcie do celu a ten kto tego nie akceptuje powinien założyć własną organizację lub przyłączyć się do już istniejących i nie utrudniać naszej działalności.
Po pierwsze.
Żadna siła czy to Hyperreal czy profile, wydarzenia na FaceBooku, nieuczciwi aktywiści, złodzieje czy wariaci nie zmienią naszej decyzji! Gdyż z Waszych ust nie usłyszeliśmy żadnych argumentów dzięki którym można by w ogóle wchodzić z wami w polemikę poza tym, że Korwin pierwszy był za legalizacją. Był i niczego poza byciem nie dokonał. Palikot tak samo. Wszelkie sabotaże, które pojawiły się w naszych szeregach świadczą tylko o Waszej niedojrzałości emocjonalnej oraz niewiedzy w jakiej się znaleźliście.
Po drugie.
Nikt z zarządu Wolnych Konopi poza Tomaszem Obarą nie będzie kandydatem. My udostępniamy nasze możliwości ludziom, którzy popierają naszą sprawę. Ci ludzie chcą coś zmienić a nie obruszać się i walczyć o inne przekonania. Dla nas celem jest kontrolowana legalizacja! Nic innego!
Po trzecie.
Bo się nas boją! Odkąd zaczęliśmy flirt z polityką, odkąd wygraliśmy z prezydentem Polski i Warszawy oraz marszałkiem w Sądzie Najwyższym nasłano na nas siły policyjne. Obecnie zastanawiamy się czy Donald Tusk nie postradał zmysłów! W TVN mówi, że w Polsce jest miejsce dla każdego Polaka podczas, gdy pod absurdalnymi zarzutami przeszukują nam mieszkania i aresztują naszych ludzi. Podczas gdy Komorowski mówi, że Polska to kolebka wolności Nam w tym samym czasie na ulicach Warszawy zabierane są lawety i blokowana jest demonstracja! Oficjalnie i ostentacyjnie jesteśmy śledzeni przez Policję. Bawimy się z nimi w „co mi zrobisz jak mnie złapiesz” chociaż do zabawy tutaj jest daleko. Znajdujemy pluskwy na naszych samochodach, w biurach i mieszkaniach! Mamy założone podsłuchy na telefonach. W naszą organizację wpuszczony jest wywiadowiec, który PALI MARIHUANĘ SŁUŻBOWO !!!! Policja wie z kim sypiamy, gdzie mamy pieprzyk, co jemy na śniadanie, jaką ganję paliliśmy dnia poprzedniego. Wiadomości te wykorzystują na komisariatach, aby poniżyć delikwenta jawnie uzyskując z tego satysfakcję. I jak tu nie startować do Sejmu? Może chociażby dla własnego bezpieczeństwa?
Po czwarte.
Bo w Sejmie możemy być posłami niezależnymi. Nie musimy być w partii, aby móc pracować dla naszego wspólnego dobra. Bo dla nas nieważne jest kto Nam da listę – Palikot, Korwin czy Kaczyński. Sami potrafimy założyć własną partię i zaprosić najlepszych. Nie ważnym jest jaką twarz i poglądy ma dany człowiek jeśli potrafi myśleć trzeźwo w Naszej nadrzędnej sprawie!
Po piąte.
Szanse na dostanie się naszego kandydata do Sejmu jest zapewne nieduża! Popierający nas najczęściej nie głosują albo w ogóle nie dowiedzą się, że ktoś z Wolnych Konopi startuje do Sejmu. Nasze możliwości nie pozwalają nam na przeprowadzenie profesjonalnej kampanii wyborczej. Więc nie wiem po co tyle krzyku i niecenzuralnych zdań w Naszym kierunku. Ale jedno jest pewne – dzięki tej akcji usłyszy o nas więcej Polaków!
Po szóste.
Jeśli te argumenty do ciebie nie trafiają twoje synapsy są zabetonowane jak nasza scena polityczna.
*ZABETONOWANA SCENA POLITYCZNA: subwencje z naszych portfeli idą tylko do 4 partii obecnych w Sejmie. Partie te były u koryta od zawsze bo wszystkie one są tworami POPEERELOWSKIMI, ludzie, którzy składają się na te twory byli opozycjonistami lub komunistami i to oni stworzyli tę scenę polityczna dogadując się przy okrągłym stole i dzieląc władze między siebie. To oni od 20 lat siedzą tam i nikogo wpuścić nie chcą. Dostają dziesiątki milionów z budżetu na promocje każdego roku. Inne partie stworzone po upadku komunizmu mają bardzo nikłe szanse na dostanie się do sejmu, gdyż obostrzenia uzyskiwania dotacji na kampanie są tak olbrzymie, że właściwie nie można uzbierać sensownego budżetu, aby moc wypromować partie i jej program. Do tego „banda czworga” ma media, które skutecznie obniżają walory partii nieobecnych w sejmie oraz propagandą informacyjna mydlą ludziom oczy. To wszystko jest doskonale zgrane i idealnie współgra ze sobą! Trzeba z tym skończyć! Aby było sprawiedliwie każda partia powinna utrzymywać się ze składek własnych członków i umysłów, które organizację tworzą, a nie z portfeli obywateli.
* Zdanie odrębne zgłoszone przez niepajacu;J
Janusze Palikot i Korwin-Mikke w wyborach poradzą sobie bez nas.
Mainstreamowy fejm zdobyty przez Wolne Konopie w ciągu ostatnich 2 lat zawdzięczamy tak naprawdę własnej apolitycznej inicjatywie. I tego bym się trzymał. Sejm – dlaczego nie? Ale niekoniecznie z list jakiejś partii. Wolałbym partię Wolne Konopie, lecz chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli ktoś z WK wystartuje z list Palikota to znaczy, że nie ma innego wyjścia. Moim zdaniem, J.Palikot chce osiągnąć próg wyborczy, żeby dostać kasę z budżetu. Jest biznesmenem i chłodno to kalkuluje. Nasza obecność na jego listach tylko nakręci mu frekwencję i może pomóc mu osiągnąć cel, nam nie dając nic. Dlatego przestrzegam. Dalej, Gość, który reprezentuje wobec Wolnych Konopi ugrupowanie Ruch Palikota może i jest przesympatyczny… ale takiego pajaca upoważnić do obsługi grupy, która w najpoważniejszych sądach rozsmarowywuje jego najpoważniejszych partyjnych kumpli… do grupy, która ma medialne i osobiste wsparcie lub co najmniej szczerą sympatię czołówki najbardziej popularnych polskich wykonawców naszego pokolenia – gdyby jeszcze przysłał go tylko z flachą – ale wysłać jako swojego pełnomocnika do spraw legalizacji. Gościa, który będąc prawnikiem wymyśla i opowiada takie bzdury typu, że Janusz jak się dostanie to jedną ustawą zalegalizuje marihuanę – to już jest przegięcie. Szczyt niewiedzy i niekompetencji – jakże znamienny dla naszej lichej demokracji. Wszystkim politykom-kiełbasiarzom, którzy przed wyborami obiecują, że chcą zalegalizować bakę mam do powiedzenia jedno (oprócz tego, że ja też chcę i w przeciwieństwie do nich wiem nawet JAK to zrobić) – zróbcie to PRZED wyborami, a wygracie….
Siou i Niepajacuj
- Legalizacja marihuany w USA. Spojrzenie na lokalne trendy - 29 października 2024
- Wpływ finansowy legalizacji i regulacji marihuany dla dorosłych w USA - 24 października 2024
- Wpływ legalizacji marihuany w USA: Spadek użycia wśród młodzieży, wzrost wśród osób z wyższym wykształceniem i dochodami - 24 października 2024